Czy po rozmowie Donalda Trumpa i Władimira Putina jesteśmy bliżej porozumienia i zakończenia wojny na Ukrainie? “Myślę, że teraz można to dopiąć, ale to od prezydenta Zełenskiego zależy, czy to się uda” – stwierdził amerykański przywódca w wywiadzie dla Fox News. Dodał, że zarówno Putin, jak i prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski chcą, by był obecny na ich spotkaniu.

Trump dobrze ocenia spotkanie z Putinem

W wywiadzie Donald Trump powtórzył to, co padło na jego konferencji prasowej z Władimirem Putinem. Podkreślił, że na razie nie ma porozumienia, a do ustalenia pozostają jedna lub dwie rzeczy.

Powiedziałbym też, że państwa europejskie muszą się trochę zaangażować, ale to zależy od prezydenta Zełenskiego - stwierdził przywódca USA. Odmówił zdradzenia, jakie kwestie pozostają nierozstrzygnięte. Jego zdaniem spotkanie z Putinem przebiegło dobrze - ocenił je na 10 w 10-stopniowej skali. 

Trump stwierdził, że w najbliższym czasie ma dojść do spotkania przywódców Rosji i Ukrainy. Dodał, że obaj chcą, by również on wziął w nim udział.

"Putin szanuje nasz kraj"

Amerykański przywódca przyznał, że bardzo spodobało mu się, gdy Putin potwierdził jego słowa, że do inwazji Ukrainy nie doszłoby, gdyby to on, a nie Joe Biden był wówczas prezydentem.

Pytany o to, co skłoniło Putina do rozmów, Trump nie zgodził się z sugestią, że była to groźba sankcji.

Nic nie skłoniło, że tak powiem. Myślę, że szanuje teraz nasz kraj. Nie szanował go za Bidena - zaznaczył.

Trump stwierdził też, że po spotkaniu z przywódcą Rosji nie musi myśleć o nakładaniu dodatkowych sankcji, przynajmniej przez 2-3 tygodnie.