Europa będzie gotowa pokryć koszt przekazania przez Stany Zjednoczone broni w Ukrainie - twierdzi szef NATO Mark Rutte, który wyraźnie podkreśla, że europejska część Sojuszu priorytetowo podchodzi do kwestii utrzymania amerykańskiego wsparcia dla Kijowa.

W czwartek w Davos Mark Rutte wezwał USA do dalszego dostarczania broni Ukrainie, zmagającej się z rosyjską inwazją. Sekretarz generalny NATO dodał, że jest pewien, iż Europa będzie w stanie zapłacić rachunek wystawiony przez nową administrację w Waszyngtonie.

Rutte podkreślił, że Europa musi inwestować większe środki w obronę, zwiększyć produkcję broni i przeznaczyć większą część swojego budżetu na wsparcie dla Ukrainy.

Jeśli chodzi o Ukrainę, potrzebujemy również dalszego zaangażowania Stanów Zjednoczonych. Jeśli nowa administracja Trumpa będzie chciała nadal zaopatrywać Ukrainę z jej przemysłowej bazy obronnej, rachunek zapłacą Europejczycy. Jestem o tym absolutnie przekonany, musimy być gotowi to zrobić - powiedział szef NATO w odpowiedzi na niedawne komentarze Donalda Trumpa, który ocenił, że Europa musi zrobić więcej w kontekście pomocy dla Kijowa.

Rutte nie ukrywa, że podziela zdanie amerykańskiego prezydenta. Na szczycie ekonomicznym w Davos, szef NATO zaznaczył, że choć wojna w Ukrainie przybrała cechy konfliktu globalnego, to jednak "Ukraina jest bliżej Europy niż USA". 

Dodał, że sprawiedliwym rozwiązaniem będzie sytuacja, w której Stany Zjednoczone dostarczą broń, a Europa poniesie ciężar finansowy dostaw.