Polsko-francuskie starcie w sprawie zakupu amunicji dla Ukrainy. Bruksela w zeszłym tygodniu zaproponowała trzypunktowy plan dostaw dla Ukrainy: ekspresowe wykorzystanie 1 mld euro z Europejskiego Funduszu Pokojowego na zakup amunicji, średnioterminowe wspólne zakupy broni oraz długoterminowe działania polegające na wzmocnieniu europejskiego przemysłu obronnego. Teoretycznie wszystkie kraje się zgadzają, że trzeba szybko działać w kwestii dostaw amunicji. Różnią się jednak w szczegółach.

Polska i kraje bałtyckie najbardziej naciskają na szybkie tempo dostaw amunicji. Francja chce natomiast równolegle dyskutować o trzecim punkcie, czyli wzmocnieniu europejskiego przemysłu obronnego.

Paryż łączy więc zgodę na szybki zakup amunicji z budzącą podziały w Unii Europejskiej sprawą wzmacniania, np. poprzez dotacje europejskich firm zbrojeniowych. Taka postawa może opóźnić dostawy.

Polacy chcą przede wszystkim realizacji pierwszego punktu, czyli ekspresowych dostaw amunicji, a Francja - realizacji punktu trzeciego, czyli wzmocnienia przemysłu obronnego - podsumował w rozmowie z dziennikarką RMF FM unijny dyplomata.

Te różnice to jednak nie wszystko. Paryż ponadto wyklucza zakupy amunicji za unijne pieniądze w krajach poza Unią Europejską, np. w Izraelu czy Korei Południowej. Wykluczenie tych zakupów w państwach trzecich sprawia, że szybkie dostawy tej amunicji stają pod znakiem zapytania - powiedział nam polski dyplomata.

Chodzi o to, że europejskie zapasy amunicji są na wyczerpaniu. Francję wspiera jednak niewielka liczba małych państw, takich jak Malta, Belgia i Słowenia. Paryż ma jednak wsparcie unijnych instytucji.

Nie ma także zgody co do konkretów w sprawie drugiego punktu planu, czyli wspólnych zakupów uzbrojenia. Nie ustalono, kto by się tym zajmował, bo proponowana Europejska Agencja Obrony (EDA) nie jest jeszcze do tego gotowa.

Tak więc rozwiązaniem mogą być zakupy indywidualne i zwrot z budżetu Funduszu Pokojowego po przesłaniu faktury (jak dotychczas) albo zakupy organizowane przez jeden wytypowany kraj. W dodatku trzeba by było znowu zwiększyć środki, a to może okazać się trudne.

Sprawą w środę zajmą się ministrowie państw członkowskich Unii Europejskiej. Jeżeli nie dojdzie do porozumienia, to sprawa może trafić na posiedzenie ministrów ds. zagranicznych 20 marca i ewentualnie szczyt unijnych przywódców pod koniec miesiąca.

Opracowanie: