Rosja intensyfikuje przygotowania do testu nowego pocisku manewrującego o napędzie jądrowym - Buriewiestnik. Wzmożoną aktywność na poligonie Pankovo na archipelagu Nowa Ziemia potwierdzają zdjęcia satelitarne. Test może zbiec się w czasie z planowanym spotkaniem Władimira Putina i Donalda Trumpa - informuje agencja Reutera.

Według dwóch amerykańskich badaczy - Jeffreya Lewisa z Middlebury Institute of International Studies oraz Deckera Eveletha z organizacji CNA - Rosja przygotowuje się do testu pocisku 9M730 Buriewiestnik (w kodzie NATO: SSC-X-9 Skyfall). Ich wnioski opierają się na analizie zdjęć satelitarnych firmy Planet Labs, wykonanych w ostatnich tygodniach.

"Widzimy całą aktywność na poligonie - ogromne ilości zaopatrzenia, ruchy sprzętu i personelu w miejscu, gdzie faktycznie odbywa się start pocisku" - podkreśla Jeffrey Lewis. Zwiększona liczba kontenerów, sprzętu oraz obecność statków i samolotów związanych z wcześniejszymi testami Buriewiestnika mogą oznaczać przygotowania do kolejnej próby.

Według Lewisa test może odbyć się jeszcze w tym tygodniu, co mogłoby przyćmić zaplanowane na piątek rozmowy Władimira Putina z prezydentem USA Donaldem Trumpem na temat Ukrainy. Biały Dom nie odniósł się do tych doniesień, a Pentagon, CIA i rosyjskie Ministerstwo Obrony odmówiły komentarza. 

Zdjęcia satelitarne pokazują m.in. stosy kontenerów, sprzętu i personelu przybywających na Nową Ziemię od końca lipca. "To pełna mobilizacja" - ocenia Lewis. Na wojskowym lotnisku Rogaczewo od połowy lipca stacjonują dwa specjalistyczne samoloty wyposażone w radary do zbierania danych z testów. 

Norweskie wojsko potwierdziło, że Morze Barentsa to "kluczowa lokalizacja rosyjskich testów rakietowych", jednak nie ujawniło, jakiego typu uzbrojenie ma być testowane.

"Pocisk nie do przechwycenia"?

Prezydent Rosji Władimir Putin wielokrotnie podkreślał, że Buriewiestnik jest "nie do przechwycenia" przez obecne systemy obrony przeciwrakietowej. "Broń ta ma nieprzewidywalną trajektorię lotu i niemal nieograniczony zasięg" - twierdzi Putin. Rozwój prac nad pociskiem nabrał dla Moskwy szczególnego znaczenia po ogłoszeniu przez administrację Trumpa prac nad amerykańską tarczą antyrakietową "Złota Kopuła".

Według organizacji Nuclear Threat Initiative, Buriewiestnik ma bardzo słabe wyniki testów - spośród 13 znanych prób, tylko dwie zakończyły się częściowym sukcesem. Wielu ekspertów podkreśla, że nie ma pewności, czy pocisk rzeczywiście jest w stanie ominąć systemy obrony, a jego użycie może prowadzić do skażenia radioaktywnego na trasie lotu.

Słowo "buriewiestnik" oznacza po polsku "burzyk" - to gatunek ptaka morskiego, znanego z tego, że często pojawia się przed burzą lub podczas sztormu. W języku rosyjskim słowo to bywa także używane w przenośni jako "zwiastun burzy" lub "zwiastun nadchodzących zmian".

Rosyjska doktryna nuklearna na rozdrożu

Rosyjska strategia nuklearna przechodzi istotną ewolucję - wynika z najnowszego raportu think tanku Royal United Services Institute (RUSI). Zmiany w doktrynie są odpowiedzią na rosnące możliwości USA i NATO oraz pojawienie się Chin jako trzeciego mocarstwa nuklearnego.

Obawy te znalazły odzwierciedlenie w zmianach rosyjskiej polityki deklaratywnej od 2020 roku, a także w literaturze wojskowej i planach modernizacji sił zbrojnych. Eksperci podkreślają, że Rosja może być zmuszona do użycia broni jądrowej na większą skalę, jeśli uzna, że jej zdolność do przeprowadzenia uderzenia odwetowego jest zagrożona.

Raport zwraca uwagę, że Rosja nie postrzega wzrostu potęgi nuklearnej Chin wyłącznie pozytywnie. Kreml obawia się m.in. rozmieszczenia przez USA systemów rakietowych średniego zasięgu w regionie Pacyfiku, co mogłoby wpłynąć na równowagę strategiczną. 

Rosja nadal rozwija nowe systemy rakietowe oraz zdolności do działań w przestrzeni kosmicznej, by przeciwdziałać zagrożeniom. Jednak skuteczność zachodnich systemów obrony powietrznej i zdolność głębokiego rażenia może ograniczyć swobodę Rosji w wykorzystywaniu broni jądrowej jako narzędzia szantażu.

Rosyjska doktryna nuklearna ewoluuje pod wpływem zmian w środowisku bezpieczeństwa międzynarodowego. Kreml dostosowuje swoją strategię, by zachować zdolność odstraszania i elastyczność użycia broni jądrowej, ale napotyka na coraz większe wyzwania ze strony zachodnich technologii obronnych oraz rosnącej roli Chin. Test Burevestnika może mieć na celu przypomnienie światu, że Moskwa nadal chce być głównym graczem na arenie nuklearnej.