Rosja rekrutuje kobiety na wojnę z Ukrainą – podają niezależne media. Kilka dni temu pojawiła się informacja o szkoleniu także bardzo młodych ludzi w wieku od 14 do 17 lat, którzy także mieliby trafić na front.

Rosyjskie ministerstwo obrony rozpoczęło rekrutację kobiet na wojnę na Ukrainie. Mają służyć w charakterze snajperów i operatorów dronów - pisze niezależny od Kremla rosyjski portal Meduza.

Według Meduzy nabór kobiet ogłosiła prywatna firma wojskowa Redut, kontrolowana przez ministerstwo obrony Rosji. Mają one służyć w batalionie ochotniczym Borz.

Najemniczkom oferowany jest sześciomiesięczny kontrakt z pensją zaczynającą się od 220 tysięcy rubli (niecałe 10 000 zł). Jeżeli kandydatki nie mają umiejętności posługiwania się bronią, zapewnia im się miesiąc przygotowań i szkolenia w Doniecku.

W zeszłym tygodniu lojalne wobec Kijowa władze obwodu ługańskiego podały na Facebooku, że Rosjanie organizują tam szkolenia przygotowujące nastolatków do służby na froncie. Według władz w pierwszym etapie okupanci zamierzają zaangażować w działania wojenne około 4 tys. nastolatków w wieku od 14 do 17 lat.

Tymczasem według ukraińskiego wywiadu Rosja skoncentrowała na terytorium Ukrainy ponad 400 000 żołnierzy.

Te siły są wystarczające do oddzielnych działań na oddzielnych obszarach frontu - powiedział przedstawiciel Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy (HUR) Andrij Usow.

Dodał, że w Rosji mobilizacja trwała przez całe lato.