​"Reakcja na próby ingerencji zewnętrznej w Ukrainie będzie błyskawiczna. Jesteśmy gotowi na każdy rozwój wydarzeń" - powiedział prezydent Rosji Władimir Putin na spotkaniu z członkami Rady Ustawodawców w Petersburgu.

Jeśli ktoś zamierza interweniować z zewnątrz w to, co dzieje się w Ukrainie i stwarza niedopuszczalne zagrożenie strategiczne dla Rosji, powinien wiedzieć, że nasza reakcja będzie błyskawiczna - powiedział Władimir Putin.

Mamy do tego wszystkie narzędzia - takie, którymi nikt nie może się teraz pochwalić - mówił.

Prezydent Rosji powiedział, że wrogowie Rosji "bezczelnie zamienili Ukrainę w antyrosyjską" i zmuszali ją do bezpośredniej konfrontacji. Były nawet plany ataku na Krym i Donbas - mówił.

Stwierdził, że rosyjskie wojsko "zapobiegło realnemu niebezpieczeństwu, które zawisło nad naszą ojczyzną", a zadania "specjalnej operacji wojskowej" (jak Rosja nazywa inwazję - red.) zostaną wykonane, by zapewnić "bezpieczeństwo mieszkańcom Donieckiej Republiki Ludowej, Ługańskiej Republiki Ludowej, Krymu i całego naszego kraju".

Przebieg ostatnich wydarzeń, w tym roszczenia reżimu kijowskiego do broni jądrowej, rozmieszczenie sieci zachodnich laboratoriów biologicznych na terytorium Ukrainy, nieprzerwane dostawy najnowocześniejszej broni, potwierdzają, że nasza reakcja na te cyniczne plany były właściwe - stwierdził Putin.

Rosja od lat oskarża Zachód o sponsorowanie laboratoriów m.in. w Ukrainie i Gruzji, w których - według Moskwy - miała powstawać broń biologiczna. Ambasador przy ONZ Wasilij Nebenzia twierdził nawet, że hodowano w nich patogeny, które następnie przy pomocy ptaków, nietoperzy i insektów planowano wysłać do Rosji. 

Kiedy pod koniec lutego Rosja rozpoczęła inwazję, Władimir Putin przekonywał, że celem "operacji wojskowej" jest "demilitaryzacja" i "denazyfikacja" Ukrainy. Po niepowodzeniach na froncie w obwodzie kijowskim, Rosja zaczęła naciskać, że celem ataku jest "wyzwolenie Donbasu". 18 marca Putin mówił, że Rosji chodzi o ratowanie Donbasu "przed ludobójstwem".