​Premier Kanady Justin Trudeau odwiedził w niedzielę podkijowski Irpień, zrujnowany w trakcie rosyjskiej inwazji - poinformowały miejscowe władze. Wizyta Trudeau nie była wcześniej zapowiadana.

Właśnie miałem zaszczyt rozmawiać z premierem Kanady Justinem Trudeau. Przyjechał do Irpienia, by na własne oczy zobaczyć ten koszmar, do którego doprowadzili w naszym mieście rosyjscy okupanci - poinformował mer Irpienia Ołeksandr Markuszyn.

Był w szoku. Zobaczył spalone i całkowicie zniszczone nie obiekty wojskowe, a domy mieszkańców Irpienia, którzy jeszcze niedawno cieszyli się życiem i mieli swoje plany na przyszłość - dodał urzędnik, dziękując władzom Kanady i wyrażając nadzieję, że kraj ten pomoże w odbudowie zniszczonych ukraińskich miast, w tym Irpienia.

Premier Kanady złożył także wizytę w Kijowie. Trudeau towarzyszyły wicepremier i minister finansów Chrystia Freeland oraz minister spraw zagranicznych Melanie Joly. Trudeau otworzył zamkniętą w pierwszej połowie lutego ambasadę Kanady w Kijowie.

Zapowiedział przekazanie dalszej pomocy wojskowej dla Ukrainy, w tym broni lekkiej, amunicji, kamer do dronów, dostępu do zdjęć satelitarnych. Kanada będzie uczestniczyć w finansowaniu działań saperów na terenach, przez które przeszły rosyjskie wojska.

Premier Kanady zapowiedział zniesienie wszystkich ceł na import z Ukrainy, od przyszłego roku. Dodał, że Kanada przekaże 25 mln CAD na rzecz programu bezpieczeństwa żywnościowego, a także finansowanie dla organizacji kobiecych, praw człowieka i organizacji społeczeństwa obywatelskiego na Ukrainie.

Podczas wspólnej z Zełenskim konferencji prasowej Trudeau powiedział, że "jest jasne, że prezydent Władimir Putin jest odpowiedzialny za zbrodnie wojenne", dodał, że Putin przynosi wstyd milionom Rosjan, którzy walczyli z faszyzmem. Zapowiedział działania skoordynowane z krajami G7 takie jak nowe sankcje wobec Rosji, które mają dotyczyć kolejnych 40 osób, a także "wyeliminowanie zależności od rosyjskiej energii" i walkę z dezinformacją.