Polskie i sojusznicze myśliwce zostały w nocy poderwane w związku z rosyjskim atakiem na Ukrainę. Po godz. 5 poinformowano, że działania zostały zakończone.

"Ze względu na zmniejszenie poziomu zagrożenia uderzeniami rakietowymi rosyjskiego lotnictwa na terytorium Ukrainy, operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa w polskiej przestrzeni powietrznej zostało zakończone, a uruchomione siły i środki powróciły do standardowej działalności operacyjnej. Informujemy, że nie zaobserwowano naruszenia przestrzeni powietrznej RP" - przekazało w najnowszym komunikacie Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych. 

"Wojsko Polskie na bieżąco monitoruje sytuację na terytorium Ukrainy i pozostaje w stałej gotowości do zapewnienia bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej" - czytamy w komunikacie.

Rosyjskie siły nocą dokonały nalotów na cele w Ukrainie przy użyciu dronów, rakiet i lotnictwa strategicznego, podnosząc m.in. w przestrzeń powietrzną samoloty Tu-95MS i MiG-31K. Ukraińskie władze wydały ostrzeżenie przed atakami dla większości obszaru kraju - poinformowała na portalu internetowym "Ukraińska Prawda".

Działanie ukraińskich systemów przeciwlotniczych słychać było tej nocy w stolicy Ukrainy, Kijowie. Doniesiono również o wybuchach w dużych miastach położonych na wschodzie - Charkowie i Dnieprze oraz we Lwowie.