Papież Franciszek ponownie wezwał w niedzielę wierzących, by nie zapominali o cierpiącym narodzie Ukrainy i by wspierali go pomocą oraz modlitwą. W rozważaniach przed modlitwą Anioł Pański mówił o tym, jak ważne jest to, by umieć ustąpić w odpowiednim momencie, by zrobić miejsce innym.

Zwracając się do tysięcy wiernych z całego świata przybyłych na plac Świętego Piotra papież powiedział: Nie zapominajmy o udręczonym narodzie ukraińskim, który bardzo cierpi. Pozostańmy blisko z nim wraz z naszymi uczuciami, naszą pomocą, z naszą modlitwą.

Przypomniał także o tradycyjnym Tygodniu Modlitw o Jedność Chrześcijan od 18 do 25 stycznia. W tym roku będzie on obchodzony pod hasłem: Czyńcie dobro; szukajcie sprawiedliwości.

Dziękujemy Panu, który z wiernością i cierpliwością prowadzi swój lud ku pełnej jedności i prośmy Ducha Świętego, by nas oświecił i wspierał swoimi darami - mówił.

Franciszek zapowiedział, że 30 września na placu Świętego Piotra odbędzie się ekumeniczne czuwanie modlitewne w intencji prac Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów. Ogłosił, że dla młodzieży cały weekend wydarzeń przygotuje wtedy ekumeniczna Wspólnota z Taize.

Papież zaprosił wiernych wszystkich wyznań chrześcijańskich do udziału w tym spotkaniu.

W rozważaniach poprzedzających modlitwę wskazał na znaczenie umiejętności ustąpienia w odpowiednim momencie, by zrobić miejsce innym, a także "wolności od przywiązania" do pełnionych ról.

Łatwo przywiązać się do funkcji i stanowisk, do potrzeby tego, by być docenianym, uznawanym i nagradzanym. I, choć to jest naturalne, nie jest rzeczą dobrą, bo służba to bezinteresowność, troska o innych bez korzyści dla siebie, bez innych celów, bez oczekiwania wzajemności - mówił Franciszek.

"Dobrze zrobi również nam - dodał - cnota ustąpienia we właściwym momencie", "nauczenia się odejścia". Papież tłumaczył to następująco: ktoś wypełnił jakąś misję i zostawia miejsce Bogu.

Pomyślmy o tym, jak ważne jest to w przypadku księdza, który wezwany jest to głoszenia Ewangelii i celebrowania uroczystości nie dla własnej pierwszoplanowej roli czy swoich interesów, ale po to, by prowadzić innych do Jezusa - oświadczył.

Pomyślmy jak ważne (jest to) dla rodziców, którzy wychowują dzieci przy wielu wyrzeczeniach; ale potem trzeba je zostawić wolne, by wybrały swoją drogę pracy, małżeństwa, życia. To piękne i słuszne, by rodzice dalej zapewniali swoją obecność mówiąc dzieciom: "nie zostawimy was samych", ale dyskretnie, bez ingerencji - mówił.