Nie ma postępu w sprawie zawieszenia broni. Minister Ławrow nie zgodził się na korytarze humanitarne z i do Mariupola - powiedział w czwartek po rozmowach w Antalyi, szef ukraińskiej dyplomacji, który spotkał się z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem. Politycy nie wystąpili na wspólnej konferencji. Osobno - ale w tym samym czasie - odpowiadali na pytania dziennikarzy.

Nie możemy zatrzymać wojny, jeśli nie zgadza się na to kraj, który ją rozpoczął - zaznaczył minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba. Jak podkreślił: nasze dwa cele to organizacja korytarzy humanitarnych z Mariupola i 24-godzinne zawieszenie broni. Ukraina się nie podda. Rosyjski plan okazał się błędem - powiedział ukraiński polityk.

Wizja Ławrowa

Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow stwierdził "że nie może zgodzić się na zielone korytarze, ale przekaże prośbę innym osobom odpowiedzialnym za decyzje w tej sprawie".

"Czy planujemy napadać na inne kraje?" tego nie planujemy. Na Ukrainę też nie napadliśmy - zaznaczył Ławrow.



W rozmowach w Antalyi wziął też udział szef dyplomacji Turcji Mevlut Cavusoglu. Wcześniej przeprowadził on rozmowy dwustronne z ministrami Ukrainy oraz Rosji. 

"Jesteśmy gotowi do rozmów"

Ukraina jest gotowa negocjować zakończenie wojny z Rosją, ale nie zrezygnuje ze swojej niezależności i integralności terytorialnej - powiedział w czwartek w wywiadzie dla portalu Ukrainska Prawda szef kancelarii prezydenta Ukrainy Andrij Jermak.

"Prezydent mówi, że jesteśmy gotowi do negocjacji. Jeszcze dzisiaj zagraniczni dziennikarze pytali mnie, na jakie kompromisy jesteśmy gotowi itp. Odpowiedziałem im, że jesteśmy gotowi do rozmów, spotkań. Ale na pewno nie istnieją dla nas żadne kompromisy związane z naszą niepodległością, z naszą integralnością terytorialną, z naszą suwerennością, z naszą wolnością" - podkreślił Jermak, dodając jednocześnie, że ukraińskie władze dysponują "wszelkimi danymi o możliwych scenariuszach działań armii rosyjskiej na Ukrainie" i przygotowują się do dalszej walki.

Szef kancelarii prezydenta Zełenskiego powiedział również, że Ukraina nadal nie rozumie części rosyjskich żądań, takich jak np. "denazyfikacja".

Deszczyca: Nie mamy wielkich oczekiwań ws. rozmów Kułeby z Ławrowem

"Nie mamy zbyt wielkich oczekiwań ws. tych rozmów" - tak o dzisiejszym spotkaniu w tureckiej Antalyi mówił w Porannej rozmowie w RMF FM Andrij Deszczyca. "Ale oczywiście (...) jesteśmy wdzięczni naszym tureckim partnerom, że doprowadzili do takiego spotkania" - zaznaczył.

Wykorzystamy oczywiście to spotkanie, żeby donieść do ministra spraw zagranicznych Rosji, co się dzieje w Ukrainie. Mamy wrażenie, że nie wie, co się dzieje, że Rosja zabija dzieci, cywilów, niszczy infrastrukturę, miasta ukraińskie, że to jest prawdziwa wojna, zbrodnia wojenna - tłumaczył Andrij Deszczyca.

To spotkanie raczej jest bardziej dyplomatyczno-poznawcze. Wykorzystamy je do jasnego przekazu, że Rosja prowadzi wojnę, żeby minister spraw zagranicznych był tego świadom i przekazał to swoim przełożonym - dodał ambasador.

Mamy wrażenie, że kierownictwo Rosji myśli, że na Ukrainie oczekują wciąż "oswobodzicieli" - stwierdził gość Roberta Mazurka.