Zamrożenie środków przez USA stanowi poważne zagrożenie dla badań domniemanych rosyjskich zbrodni wojennych popełnionych w Ukrainie - poinformowała w poniedziałek agencja Reutera, powołując się na ukraińskie źródła. To efekt wstrzymania przez Donalda Trumpa międzynarodowych programów pomocowych.
Prezydent Donald Trump w pierwszym dniu urzędowania (20 stycznia) podpisał rozporządzenie wstrzymujące na 90 dni wszystkie międzynarodowe programy pomocowe. Tłumaczył to potrzebą dostosowania wydatków do polityki "America First", stawiającej na pierwszym miejscu interesy USA.
"Zamrożenie finansowania zaczęło wpływać na międzynarodowe wysiłki mające na celu pociągnięcie Rosji do odpowiedzialności za domniemane zbrodnie wojenne w Ukrainie" - podał w poniedziałek Reuters.
Od inwazji Rosji na Ukrainie w lutym 2022 r. wszczęto ponad 140 tys. spraw dotyczących zbrodni wojennych, w wyniku których zginęły dziesiątki tysięcy osób i zniszczona została znaczna część kraju. Decyzja Trumpa zagraża sześciu finansowanym przez USA projektom ukraińskiej prokuratury o wartości 89 mln dolarów - zaznaczyła agencja Reutera. Wsparcie pięciu zostało już zamrożone - dodano.
Wstrzymanie finansowania programów pomocowych wpływa też na pracę ukraińskich organizacji pozarządowych, które odpowiadają za gromadzenie zeznań ofiar i świadków oraz dowodów w sprawie podejrzewanych zbrodni wojennych.
Musimy szukać alternatywnych źródeł finansowania. Będziemy kontynuować pracę, choć w ograniczonym zakresie - powiedział Ołeksandr Pawliczenko z Ukraińskiej Helsińskiej Unii Praw Człowieka.
Grupa skupiająca kilka organizacji zajmujących się ochroną praw człowieka wstrzymała już pracę swoich biur regionalnych.
Decyzja Trumpa wpłynęła też na plan uruchomienia finansowanego przez USA systemu zarządzania sprawami sądowymi, który stanowi część szerszych wysiłków mających pomóc w modernizacji ukraińskiego wymiaru sprawiedliwości - powiedział Leonid Sapelnikow, zastępca dyrektora Państwowej Administracji Sądowej Ukrainy odpowiedzialny za cyfryzację.


