Lekarze potwierdzili śmierć mózgu u sześcioletniego Afgańczyka, który zatruł się grzybami w ośrodku dla cudzoziemców w Dębaku. Stwierdzono zgon dziecka - poinformował Instytut "Pomnik-Centrum Zdrowia Dziecka" (IPCZD). W czwartek zmarł młodszy, pięcioletni chłopiec.

Chłopcy, którzy wraz z rodziną zostali ewakuowani do Polski z Kabulu, w ośrodku dla cudzoziemców w Podkowie Leśnej - Dębaku przebywali od 23 sierpnia. 

24 sierpnia rodzina spożyła grzyby, które miała zebrać na terenie ośrodka. 26 sierpnia do szpitala z ostrą niewydolnością wątroby po zatruciu muchomorem sromotnikowym trafiło dwoje dzieci, a dzień później kolejne. 

Najstarsza, siedemnastoletnia dziewczynka w dobrym stanie opuściła szpital we wtorek.

Przeszczep wątroby

Sześciolatek we wtorek przeszedł przeszczep wątroby. Mimo że zabieg przebiegł bez powikłań, rokowanie co do przeżycia chłopca było bardzo złe. Miał on objawy śmierci mózgu. Potwierdziły to badania. 

IPCZD poinformowało po południu, że stwierdzono zgon dziecka. Dzień wcześniej lekarze potwierdzili śmierć pięciolatka.

Urząd do Spraw Cudzoziemców zapewnia, że Afgańczycy mają wyżywienie

Urząd do Spraw Cudzoziemców objął opieką 1024 obywateli Afganistanu ewakuowanych z tego kraju. Trafili oni do ośrodków dla cudzoziemców lub placówek wojewodów wyznaczonych do odbycia kwarantanny po wjeździe do Polski.

UdSC zapewnia, że Afgańczycy pierwszego dnia po przybyciu do Polski otrzymali dwudaniowy obiad oraz suchy prowiant, a na co dzień mają w ośrodkach zapewnione trzy pełne posiłki dziennie i stały dostęp do ciepłych napojów. 

W związku z zatruciem w Dębaku pracownicy wszystkich ośrodków dla cudzoziemców uczulają Afgańczyków, aby nie spożywali produktów niewiadomego pochodzenia.

W środę w związku z zatruciem w Dębaku zostało wszczęte dochodzenie policyjne. Postępowanie nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Grodzisku Mazowieckim.