Przedstawiciele ukraińskiego ruchu społecznego Euromajdanu odebrali w Gdańsku Nagrodę Lecha Wałęsy za "konsekwencję i determinację tysięcy mieszkańców Ukrainy, którzy mimo ryzyka wyrazili swoje proeuropejskie i prodemokratyczne marzenia". To międzynarodowe wyróżnienie przyznawane osobom, instytucjom oraz ruchom społecznym działającym na rzecz pokoju, solidarności, demokracji, współpracy między narodami i poszanowania praw człowieka. Została ustanowiona w 2008 r. przez prezydenta Lecha Wałęsę w podziękowaniu dla świata za wsparcie, które otrzymał odbierając Pokojową Nagrodę Nobla w 1983 roku.

Same sankcje nie wystarczą. Potrzebujemy pomocy wojskowej - powiedział dziś w Gdańsku Jewhen Nyszczuk, rzecznik Euromajdanu, obecnie minister kultury w rządzie Arsenija Jaceniuka. On oraz inni liderzy Euromajdanu - między innymi Witalij Kliczko czy piosenkarka Rusłana Łyżyczko odebrali dziś nagrodę im. Lecha Wałęsy. Reporter RMF FM Kuba Kaługa rozmawiał z Rusłaną Łyżyczko.

Kuba Kaługa: Odbierając dziś nagrodę im. Lecha Wałęsy powiedziałaś, że wierzysz w pokój. Co by musiało się stać, żeby ten pokój miał szansę na Ukrainie zaistnieć?

Rusłana Łyżyczko: Oczywiście wierzę w pokój, bo nikt nie wspiera wojny Putina, bardzo złożonej wojny przeciw Ukrainie: propagandowej, ekonomicznej, politycznej, dyplomatycznej, historycznej. Nikt tego nie wspiera. Dlatego szukamy najlepszego momentu, żeby powiedzieć : "Putin stop, prosimy stop! Potrzebujemy pokoju i spokoju". Wygramy, bo to jest nasz kraj. Ukraina to mój kraj. Nie ma możliwości żeby czekać, albo tylko oglądać telewizję, czy coś takiego. Nie! Ja jestem żołnierzem mojego kraju, i niemal każdy tak myśli. Dlatego jedyna droga, właściwa droga to powiedzieć :"Stop Putin. Potrzebujemy pokoju".

Tylko, czy to teraz w ogóle jest możliwe? Tak jak mówisz, nikt nie akceptuje wojny Putina. Ale, czy nie masz wrażenia, że Zachód lub Polska nie robi nic konkretnego, żeby pomóc Ukraińcom?

Potrzebujemy waszej pomocy w walce z wojną informacyjną. Propaganda jest bardziej niebezpieczna niż myślicie. Propaganda używa przez cały czas czegoś co moglibyśmy nazwać "mroczną technologią". To nie tylko fałszowanie, dezinformacja, czy codziennie kłamstwa. Prawdziwym zadaniem propagandy jest organizowanie wojny, konfliktu. Pomiędzy różnymi krajami, różnymi ludźmi. Nawet między rodzinami czy przyjaciółmi. To jest naprawdę mroczny przemysł, który wytwarza przeróżne konflikty. Propaganda sieje panikę. Tworzy chaos. Nikt nie rozumie czasami, co tak naprawdę dzieje się na Ukrainie. Bo propaganda zabija prawdę. Dlatego musimy sprawdzać, monitorować i analizować przekaz propagandowy. I nigdy im nie ufać.

To jest ważniejsze niż chociażby pomoc militarna, o której dziś też mówiliście w Gdańsku?

Oczywiście, potrzebujemy także takiego wsparcia. To też jest wasze bezpieczeństwo. Ale moje przesłanie jest takie: pomóżcie nam walczyć z propagandą Putina. Proszę mass media, proszę niezależnych dziennikarzy: pomóżcie nam.   

(acz)