Misja Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie zdołała wjechać do opanowanego przez prorosyjskich separatystów Słowiańska na wschodniej Ukrainie. Przedstawiciele OBWE mają zamiar wyjaśnić okoliczności strzelaniny, w której zginęły trzy osoby.

O dotarciu do miasta poinformował jeden z członków misji - podała ukraińska redakcja "Deutsche Welle". Wcześniej tego dnia rzecznik misji Mychajło Borciukiw informował, że nie może ona wjechać do Słowiańska ze względów bezpieczeństwa.

Do strzelaniny w Słowiańsku doszło wczoraj nad ranem. MSW Ukrainy oświadczyło, że w jej wyniku trzy osoby zginęły, a trzy zostały ranne. Strzelanina wybuchła między prorosyjską samoobroną na jednym z punktów kontrolnych na wjeździe do miasta a nieznanymi osobami, które miały zaatakować ten punkt.

MSZ Rosji oświadczyło, że atak koło Słowiańska pokazuje, że władze w Kijowie nie potrafią rozbroić nacjonalistów i ekstremistów. O wszczęcie strzelaniny rosyjska dyplomacja oskarżyła ukraiński Prawy Sektor, ten jednak kategorycznie temu zaprzeczył.

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy uznała, że w Słowiańsku doszło do "cynicznej prowokacji". Podobne zdanie wyraziła wicesekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Wiktoria Siumar.

Pomagają wprowadzić w życie ustalenia z Genewy

Misja OBWE na Ukrainie pomaga władzom tego kraju we wprowadzeniu w życie porozumienia z Genewy, gdzie szefowie dyplomacji Ukrainy, USA, UE i Rosji ustalili w czwartek, iż razem będą wspierali działania na rzecz deeskalacji konfliktu we wschodnich regionach.

W porozumieniu z Genewy oświadczono, że wszystkie strony konfliktu na Ukrainie muszą powstrzymać się od wszelkiej przemocy, zastraszania i prowokacyjnych działań. Uczestnicy spotkania zdecydowanie potępili i odrzucili wszelkie przejawy ekstremizmu, rasizmu i nietolerancji religijnej, łącznie z antysemityzmem.

(MRod)