Trzech kuzynów Brunona Kwietnia, byłego wykładowcy akademickiego oskarżonego o przygotowywanie zamachu na Sejm, zeznawało dziś przed krakowskim sądem. Mężczyźni bardzo pozytywnie wypowiadali się o Kwietniu. Sami jednak przyznali, że utrzymywali z nim sporadyczne kontakty.

Mężczyźni mówili, że Kwiecień to niekonfliktowy, spokojny człowiek. Nie ukrywali, że ich kontakty z oskarżonym nie były intensywne - nie widzieli się z nim nawet kilkanaście lat.

W sądzie nie pojawiły się dzisiaj żona i matka niedoszłego zamachowca. Pierwsza skorzystała z prawa do odmowy zeznań, a druga nie mogła złożyć wyjaśnień ze względu na zły stan zdrowia. 

Na wniosek obrony sąd zdecydował o zredukowaniu liczby świadków, którzy zostają przesłuchani. Zamiast 92 będzie ich 85. Według planów, będą oni składać wyjaśnienia aż do października.

Brunon Kwiecień, który odpowiada przed sądem za przygotowywanie od lipca do listopada 2012 roku ataku terrorystycznego na konstytucyjne organy RP, nakłanianie w 2011 roku dwóch studentów do przeprowadzenia zamachu oraz nielegalne posiadanie broni i handel nią. Grozi mu kara do 15 lat więzienia. 

(mn)