Dwa lata po trzęsieniu ziemi na Haiti wciąż ponad 550 tys. osób pozostaje w zatłoczonych obozach przejściowych. Poważnym problemem są epidemie cholery, szczególnie po intensywnych opadach deszczu we wrześniu i październiku - wynika z raportu UNICEF na temat sytuacji dzieci na Haiti.

Jak podkreśla UNICEF, dwa lata po trzęsieniu ziemi, które miało miejsce 12 stycznia 2010 r., ślady niszczycielskiego żywiołu są nadal widoczne w haitańskiej infrastrukturze, instytucjach i systemie opieki społecznej.

Ponad dwie trzecie mieszkańców opuściło już przepełnione obozy, ponad 700 tys. dzieci powróciło do szkół. W ponad 800 obozach mieszka jednak wciąż 550 tys. osób. Intensywne opady deszczu we wrześniu i październiku doprowadziły do wybuchu lokalnych epidemii cholery.

W tym roku UNICEF, we współpracy z innymi organizacjami humanitarnymi, wciąż zamierza pomagać haitańskim dzieciom. Organizacja deklaruje, że pozostanie na Haiti tak długo, jak będzie to konieczne.

W 2012 r. UNICEF chce przeznaczyć ponad 24 mln dolarów na bieżące potrzeby humanitarne związane m.in. z wybuchami epidemii cholery oraz przygotowaniami do kolejnego okresu możliwego zagrożenia huraganami i wynikających z nich potencjalnych klęsk.

W 2010 r. Haiti nawiedziło najsilniejsze tam od ponad 200 lat trzęsienie ziemi - o sile 7-7,3 st. W jego efekcie zginęło ponad 200 tys. osób, a kolejne 300 tys. zostało rannych. Szacuje się, że w wyniku wstrząsów ponad milion osób zostało pozbawionych dachu nad głową.