Iga Świątek poznała swoją pierwszą przeciwniczkę na turnieju WTA 1000 w Montrealu. Ku zaskoczeniu wszystkich, nie będzie nią doświadczona Julia Putincewa, lecz Hanyu Guo – zawodniczka sklasyfikowana aż o 213 miejsc niżej w światowym zestawieniu.

W ostatnich dniach tenisowy świat z niecierpliwością oczekiwał na rozstrzygnięcia w drabince turnieju. Wiadomo było, że Iga Świątek rozpocznie zmagania od drugiej rundy. Pozostawało jednak pytanie, z kim przyjdzie jej powalczyć na początku kanadyjskiej rywalizacji. Wydawało się, że faworytką do awansu będzie Julia Putincewa, 46. rakieta świata, która miała zmierzyć się z dużo niżej notowaną Hanyu Guo.

Przebieg tego spotkania zdecydowanie zaskoczył. Od pierwszych piłek to Chinka narzuciła swoje warunki gry, prezentując niezwykle agresywny i skuteczny tenis. Już po sześciu gemach prowadziła 5:1, dwukrotnie przełamując serwis wyżej notowanej rywalki. Putincewa próbowała jeszcze odwrócić losy pierwszego seta, jednak ostatecznie musiała uznać wyższość przeciwniczki, przegrywając 3:6.

Druga partia rozpoczęła się od bardziej wyrównanej walki. Obie zawodniczki szły łeb w łeb, a wynik 3:3 zapowiadał emocjonującą końcówkę. W decydujących momentach to jednak Hanyu Guo ponownie przejęła inicjatywę, dwukrotnie przełamując serwis Putincewej i zamykając seta oraz cały mecz wynikiem 6:3.

Ten rezultat to bez wątpienia jedna z największych niespodzianek pierwszych dni turnieju w Montrealu. Julia Putincewa, uznawana za zdecydowaną faworytkę, nie była w stanie sprostać rewelacyjnie dysponowanej Chince, która na co dzień plasuje się dopiero na 259. miejscu w światowym rankingu. Tym samym to właśnie Hanyu Guo stanie na drodze Igi Świątek w drugiej rundzie prestiżowego turnieju.

Dla polskiej tenisistki będzie to pierwsze w karierze starcie z tą zawodniczką. Mecz odbędzie się jutro, jednak jego dokładna godzina nie jest jeszcze znana.