Iga Świątek pewnie awansowała do drugiej rundy wielkoszlemowego turnieju US Open. Polska tenisistka pokonała na otwarcie w Nowym Jorku rozstawioną z numerem 29. Rosjankę Weronikę Kudiermietową 6:3, 6:3.

Iga Świątek wyszła na kort nr 12 zaraz po Katarzynie Kawie. Pierwsza z Polek pożegnała się z imprezą.

Plasująca się na 53. pozycji na światowej liście tenisistka z Raszyna uspokoiła również swoich kibiców, że porażka w pierwszej rundzie turnieju WTA w Nowym Jorku, który poprzedzał US Open, była bardziej wypadkiem przy pracy niż zwiastunem słabszej formy.

Nigdy wcześniej nie miała okazji się zmierzyć z Kudiermietową, która jest 42. rakietą świata. Rosjanka ma w dorobku jeden tytuł WTA, ale w deblu. W Wielkim Szlemie tylko raz dotarła do trzeciej rundy, podczas gdy Świątek może pochwalić się 1/8 finału ubiegłorocznego French Open i styczniowego Australian Open.

Precyzja zagrań

Polka w pierwszym gemie aż pięć razy musiała się bronić przed przełamaniem, ale po paru minutach to ona prowadziła 4:1. Kudiermietowa grała ofensywnie i ryzykownie, czego efektem była jej przewaga pod względem uderzeń wygrywających, ale i niewymuszonych błędów. Podopieczna trenera Piotra Sierzputowskiego miała zaś stuprocentową skuteczność w wykorzystywaniu "break pointów" i kilka razy popisała się dużą precyzją zagrań. Pewnie wyszła więc na prowadzenie w spotkaniu.

Druga odsłona miała bardzo podobny przebieg, tyle że tym razem w gemie otwarcia to Rosjanka trzy razy była o krok od straty podania. Świątek znów uzyskała bezpieczną przewagę 4:1, co pozwoliło jej spokojnie kontrolować przebieg rywalizacji do samego końca. Przeciwniczka co prawda posłała trzy asy, ale niewiele to zmieniło. Wciąż przeplatała własne błędy z udanymi zagraniami, które dawały jej punkty. W ostatniej akcji trwającego półtorej godziny meczu Świątek popisała się udanym returnem.

Kolejną rywalką 19-letniej Polki będzie zwyciężczyni pojedynku dwóch reprezentantek gospodarzy, w którym zmierzą się Sachia Vickery i Taylor Townsend. Pierwsza z Amerykanek znalazła się w obsadzie dzięki przyznanej przez organizatorów tzw. dzikiej karcie.

We wtorek mecze otwarcia przegrali Kawa i Kamil Majchrzak. W drugiej rundzie w środę zaprezentują się zaś Magda Linette i Hubert Hurkacz. Oboje są rozstawieni z numerem 24.