Novak Djoković awansował do finału turnieju ATP Tour Masters w Miami bez wychodzenia na kort. Japończyk Kei Nishikori (20.), z którym miał zagrać Serb, wycofał się z powodu kontuzji.

Nishikori był największą niespodzianką imprezy rozgrywanej na twardych kortach na Florydzie. 24-letni zawodnik w 1/8 finału wyeliminował grającego z czwórką Hiszpana Davida Ferrera, a w kolejnej rundzie pokonał Szwajcara Rogera Federera (5.). Do meczu z Djokoviciem nie dojdzie, bo Japończyk nabawił się urazu lewej pachwiny.

"Jestem bardzo rozczarowany. Chciałem też przeprosić fanów, którzy kupili bilety na ten pojedynek. Ten turniej jest dla mnie wyjątkowy. Mam nadzieję, że będę tu wracał w przyszłości. Teraz, wraz ze sztabem medycznym, skupię się na tym, by wrócić do zdrowia tak szybko, jak to tylko możliwe" - napisał na Facebooku Nishikori.

Novak Djoković triumfował w Miami w 2007 roku oraz w latach 2011-12. O czwarty sukces powalczy ze zwycięzcą spotkania pomiędzy turniejową "jedynką" Hiszpanem Rafaelem Nadalem i Czechem Tomasem Berdychem (7.). Ten pojedynek już w nocy z piątku na sobotę czasu polskiego.

W drugiej rundzie zawodów rozgrywanych na wysepce Key Biscayne odpadł Jerzy Janowicz (na otwarcie miał "wolny los"), a w pierwszej pożegnali się z imprezą Michał Przysiężny i Łukasz Kubot.