Rozstawiony z "jedynką" Hubert Hurkacz pokonał reprezentanta gospodarzy Lucasa Pouille 6:2, 6:3 w 2. rundzie halowego turnieju ATP we francuskim Metz (pula nagród 419 470 euro). W ćwierćfinale Polak zmierzy się ze słynnym brytyjskim tenisistą Andym Murrayem.

Pouille jeszcze w 2018 roku był 10. na światowej liście tenisistów, ale kłopoty zdrowotne i związana z tym przerwa sprawiły, że obecnie jest dopiero 142. Występ w głównej drabince w Metz zapewniła mu przyznana przez organizatorów tzw. dzika karta.

Hurkacz, który na otwarcia miał tzw. wolny los, właśnie od pojedynku z Francuzem zaczął występ w tej imprezie i bardzo pewnie się z nim uporał. Jego przewaga była bardzo wyraźna, a zwycięstwo ani przez chwilę nie było zagrożone. W drugim secie przy stanie 5:2 nie wykorzystał pierwszej piłki meczowej, ale w kolejnym gemie już dopiął swego.

Był to czwarty pojedynek tych tenisistów. Wszystkie trzy wcześniejsze odbyły się w 2019 roku i dwa z nich wygrał Polak.

Teraz 24-letniego wrocławianina czeka drugi w karierze mecz ze starszym o 10 lat Murrayem. Utytułowany Brytyjczyk w przeszłości był liderem rankingu ATP, ale przewlekłe kłopoty z biodrem i operacje sprawiły, że wypadł z czołówki. Obecnie jest 113. w tym zestawieniu i otrzymał od organizatorów turnieju w Metz "dziką kartę". Do ćwierćfinału imprezy tej rangi awansował teraz po raz pierwszy od dwóch lat.

Będący 13. rakietą świata Hurkacz po raz drugi zmierzy się ze zdobywcą trzech tytułów wielkoszlemowych. W drugiej rundzie tegorocznej edycji turnieju w Cincinnati wygrał w dwóch setach.

Polak w Metz rywalizuje również w deblu. Razem z Janem Zielińskim dotarli do półfinału. W nim także mogą stanąć naprzeciw Pouille'a, który gra w parze z rodakiem Gregoire Barrere. Francuzi wcześniej muszą się jednak uporać z najwyżej rozstawionymi Finem Henrim Kontinenem i reprezentującym Japonię Benem McLachlanem.