Tłumy wiernych z całej Polsku przyjechały w sobotę na krakowski Rynek, aby przed bazyliką Mariacką poświęcić pokarmy. Na miejscu świąteczne życzenia złożyli im metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski i prezydent Krakowa Jacek Majchrowski.

Święcenie pokarmów przed bazyliką Mariacką w Krakowie to wieloletnia tradycja. Uroczystość poprzedzają konkursy z niespodziankami oraz rozmowy o zwyczajach wielkanocnych. Tradycyjnie do udziału w tych wydarzeniach zapraszany jest benedyktyn z Tyńca ojciec Leon Knabit, słynący z otwartości, pogody ducha, autor publikacji poświęconych życiu i duchowości. W tym roku na Rynek zaproszono także nowohuckiego artystę Adama Grzankę - Nowa Huta obchodzi 70-lecie, stąd nie zabrakło dyskusji o tradycjach wielkanocnych kultywowanych w tej sztandarowej dzielnicy PRL. Gościem uroczystości był m.in. kard. Stanisław Dziwisz.

Poświęcenie pokarmów przed bazyliką Mariacką jest kulminacyjnym momentem wydarzeń organizowanych w Wielką Sobotę na krakowskim Rynku.

Z wielkanocnymi koszykami przychodzą tłumy krakowian, ale i wiele osób z innych części Polski, a turyści przystają i z zaciekawieniem przyglądają się tradycji.

W tym roku wśród święcących pokarmy była m.in. pani Marta Gray. Urodziła się ona i wychowała w Krakowie, jednak przez wiele ostatnich lat mieszkała na Dominikanie. W sobotę przyprowadziła przed bazylikę Mariacką syna Alexa, aby i on mógł poznać polskie święta. Święcenie pokarmów w koszyczkach to ważna, wyjątkowa tradycja - nigdzie na świecie nie obchodzi się Wielkanocy tak jak w Polsce - powiedziała.

Wśród tłumów była też pani Grażyna Baran z Dąbrowy Górniczej. Od kilku lat regularnie przyjeżdża ona z rodziną do Krakowa, aby poświęcić pokarmy. "Wielkanoc to ważne święto, okazja by cała rodzina zobaczyła się, zasiadła do stołu" - mówiła Lena, wnuczka pani Grażyny.

Metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski, który poświęcił pokarmy, zwrócił uwagę, że "nie może być lepszej perspektywy, jeśli chodzi o przesłanie tych świąt, niż ta prawda, że Chrystus zmartwychwstał zwyciężając grzech, śmierć i tego, który spowodował grzech i śmierć, czyli szatana".

Podkreślił, że dzięki świętom ciągle odnawiana jest nadzieja, że "zwycięstwo ostatecznie należy do Chrystusa i do tych wszystkich, którzy wiernie idą za nim dźwigając także swoje krzyże; bo one (krzyże) są niejako włączone w prawdę o naszym życiu". "(...) nie jest to ciężar beznadziejny. To ciężar, który prowadzi do zwycięstwa" - powiedział metropolita.

Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski podkreślił, że w święceniu pokarmów na Rynku biorą udział osoby z całego kraju, a cudzoziemcy pytają o zawartość koszyczków i proszą, by wyjaśnić, na czym tradycja polega.

Krakowski Rynek jest od ponad 700 lat miejscem, gdzie odbywają się wszystkie rzeczy, które można nazwać tradycyjnymi. Te święcenia to także tradycja od wielu, wielu lat - mówił prezydent.

Zaznaczył też, że "Kraków był zawsze miejscem, w którym krzyżowały się kultury i narody, był miastem międzynarodowym". Jako przykład podał budownictwo - kamienice w Krakowie projektowali i budowali ludzie z różnych państw.

W sobotę na placu przed świątynią mariacką stanął też osobny stół z tradycyjnymi wielkanocnymi potrawami, które po poświęceniu trafią do bezdomnych i ubogich podopiecznych braci albertynów.