​Tony nietkniętego jedzenia leżą w błocie w podkrakowskich Brzegach - takie zgłoszenie wysłała do nas słuchaczka na Gorącą Linię RMF FM. To pozostałości po uroczystościach centralnych Światowych Dni Młodzieży. W sprawie interweniował reporter RMF FM, Paweł Pawłowski. Jak usłyszał w Caritasie, część żywności udało się zebrać i zostanie ona rozdana potrzebującym.

Pozostawiona żywność to prowiant rozdawany pielgrzymom. Niezjedzone, ale nienaruszone produkty nie zostały zebrane po zakończeniu uroczystości. Pozostawione w błocie gniją tam od niedzieli. Tymczasem nieopodal Campusu Misericordiae Caritas wybudował Dom Chleba. To centrum dystrybucyjne, z którego żywność przekazywana jest najbardziej potrzebującym. Ta, która mogła być podarowana schroniskom, noclegowniom czy jadłodajniom, leży w pełnym słońcu i już nie nadaje się do spożycia.

To chleb, suchy prowiant, który można by wykorzystać i przekazać do organizacji pożytku publicznego. W tym momencie wszystko jest pakowane do śmieci, tak jak leci - nikt nie zważa w ogóle, co tam jest wkładane. Mnóstwo wody stoi jeszcze nierozpakowanej w zgrzewkach, mnóstwo kiełbas, konserw - mówiła nasza słuchaczka, pani Joanna.

W sprawie interweniował nasz reporter. Zapytaliśmy Caritas - który nieopodal wybudował centrum dystrybucji żywności dla potrzebujących - dlaczego tyle jedzenia musiało się zmarnować.

Niestety, przy tego typu uroczystościach nie da się jednak wszystkiego zabezpieczyć tak, żebyśmy nie mieli kaca moralnego więc zawsze będzie coś zepsute - tłumaczył ksiądz Bogdan Kordula z Caritas w Krakowie. Jak dodaje, zabezpieczono 3 ciężarówki żywności, która nie została rozdana pielgrzymom. To jedzenie trafiło do Domu Chleba w Brzegach - teraz zostanie rozdane potrzebującym.

Jak przypomina natomiast Sanepid - jeśli opakowanie produktów nie zostało uszkodzone - przepisy pozwalają na zbiórkę żywności od pielgrzymów i dalsze obracanie nią w ramach działalności charytatywnej.

(abs)