Nawet kilkanaście szkół w Warszawie może mieć problemy z przeprowadzeniem rad klasyfikacyjnych przed maturą - dowiedział się nieoficjalnie reporter RMF FM. Posiedzenie takiej rady oraz jest uchwała są niezbędne, by licealiści zostali dopuszczeni do egzaminu dojrzałości. Z powodu strajku w części placówek – mimo wielu prób – nadal nie udało się tego zrobić.

Rada klasyfikacyjna to - w uproszeniu - specjalne, coroczne posiedzenie rady pedagogicznej, na którym zatwierdzane są oceny wystawione wcześniej maturzystom. W jej skład wchodzą wszyscy nauczyciele danej szkoły, by możliwe było podjęcie przez nią uchwały (również tej, dotyczącej maturzystów), na posiedzeniu musi zebrać się co najmniej połowa wszystkich członków.

W wielu liceach, mimo strajku, takie rady już się odbyły, są jednak szkoły, gdzie jest z tym duży problem. To m.in. XXXIV LO im. Cervantesa w Warszawie, gdzie rada kwalifikacyjna miała się zebrać już kilka razy, ale do tego nie doszło. Zwołałam ją na wczoraj, na dzisiaj, na jutro i tak na każdy kolejny dzień - mówi w rozmowie z RMF FM dyrektor tego liceum, Anita Omelańczuk. Nauczyciele są na legalnie zorganizowanym strajku i nie podejmują czynności służbowych. Dyrektor może próbować taką radę zwoływać, może o tym informować, ale nauczyciele na nią nie przychodzą, każdy robi swoje - opisuje dyrektor i dodaje, że brakuje wielu nauczycieli - nawet do tego minimalnego kworum.

Choć zostało jeszcze trochę czasu, zegar tyka - rady powinny zebrać się do 25 kwietnia, bo kolejnego dnia maturzyści powinni otrzymać świadectwa uprawniające ich do podejścia do egzaminu dojrzałości. Z nieoficjalnych informacji RMF FM wynika, że problemy z przeprowadzeniem klasyfikacji do matury ma w Warszawie kilkanaście szkół, podobnie jest w wielu liceach na Dolnym Śląsku.

>>>PISZEMY O TYM TUTAJ<<<

Mam nadzieję, że wreszcie nastąpi jakiś przełom. Słyszałam, że w czwartek w Centrum Dialog ma się odbyć kolejne spotkanie rządu z ZNP - mówi Anita Omelańczuk.  To właściwie jedyny ratunek, bo nauczyciele naprawdę są bardzo zdeterminowani, byli dotąd traktowani bardzo źle, mają mnóstwo głosów wsparcia - podkreśla dyrektor XXXIV LO w Warszawie. 

Opracowanie: