Pomyślny finał zamieszania wokół startu polskich skoczków w prestiżowym Turnieju Czterech Skoczni: biało-czerwoni mogą wziąć udział w dzisiejszym inaugurującym cykl konkursie w niemieckim Oberstdorfie. Wszyscy nasi zawodnicy uzyskali negatywne wyniki wczorajszych testów na koronawirusa.

Przypomnijmy, po tym, jak w niedzielę Klemens Murańska uzyskał pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa, naszą kadrę wykluczono z zawodów w Oberstdorfie.

Wczorajszy test Murańki dał już jednak wynik negatywny.

Już wcześniej natomiast badania wykluczyły zakażenie również u pozostałych zawodników naszej kadry: Kamila Stocha, Piotra Żyły, Dawida Kubackiego, Andrzeja Stękały, Aleksandra Zniszczoła i Macieja Kota.

W tej sytuacji zapadła decyzja o ponownym przebadaniu Polaków, a w trakcie nadzwyczajnego spotkania kapitanów reprezentacji, zwołanego o 21:00, zatwierdzono nowy program dzisiejszej rywalizacji: na wypadek kompletu negatywnych wyników w polskiej ekipie.

Próbki do testów pobrano od zawodników wczoraj, teraz poinformowano o wynikach: wszystkie są negatywne.

Oznacza to, że Polacy wystąpią dzisiaj w zawodach w Oberstdorfie.

"Nasi skoczkowie wystartują w Oberstdorfie! Negatywne wyniki całej naszej reprezentacji" - ogłosił na Twitterze Polski Związek Narciarski.

Kwalifikacje zostają anulowane, nie będzie systemu KO

Zgodnie z ustalonym na wieczornym spotkaniu harmonogramem, o 14:30 odbędzie się - wyłącznie z udziałem Polaków - seria treningowa, o 15:00 rozpocznie się seria próbna, a o 16:30 sam konkurs.

Po decyzji o wykluczeniu biało-czerwonych z zawodów w Oberstdorfie nasi zawodnicy nie wzięli udziału we wczorajszych kwalifikacjach: wyłoniły one pary, w których miała toczyć się rywalizacja w pierwszej serii. W związku z powrotem Polaków do gry kwalifikacje zostają anulowane, a konkurs nie będzie rozgrywany w systemie KO, a tradycyjnie i z udziałem wszystkich zawodników.

Sekretarz PZN: To były wyłącznie błędy organizacyjne

W rozmowie z dziennikarzem RMF FM Wojciechem Marczykiem Jan Winkiel, sekretarz Polskiego Związku Narciarskiego, podkreślił, że cała sytuacja była wynikiem błędów organizacyjnych.

"To jest dla nas wielka ulga, cieszymy się, że wszystkie działania, które podjęliśmy, nie poszły na marne, (...) że nie stracimy szansy na sportową rywalizację - poza skocznią, tylko poprzez błędy organizacyjne, bo tego nie można nazwać inaczej. To były błędne zachowania, niezrozumiałe trochę dla nas, brak bezpośredniego kontaktu ze służbami medycznymi, decyzje podejmowane nie tak samo dla nas jak dla innych grup zawodowych" - relacjonował Winkiel.

"Pozostaje się tylko cieszyć, że udało się dopiąć swego. Mam nadzieję, że teraz jeszcze nasi skoczkowie pokażą sportową złość na skoczni i utrą wszystkim nosa" - zaznaczył.

Apoloniusz Tajner: Czujemy się teraz jak na skrzydłach, to może eksplodować na skoczni

O ogromie starań, by Polacy mogli wystartować w Oberstdorfie, mówił również Wojciechowi Marczykowi prezes PZN Apoloniusz Tajner.

"Jest to nagroda dla nas za te żmudne starania, by odwrócić te decyzje, które zapadły w Niemczech. (...) Jesteśmy teraz 'uniesieni' tą sytuacją, jak na skrzydłach się czujemy - to może eksplodować na skoczni. Na to zresztą bardzo liczę" - stwierdził Tajner.

Kamil Stoch: Przecież to czas cudów

Krótkim wpisem na Instagramie do sytuacji odniósł się natomiast Kamil Stoch.

"Przecież to czas cudów. Wszystko się może zdarzyć" - stwierdził skoczek.

FIS nie przygotowała żadnych procedur na wypadek wykrycia zakażeń wśród skoczków

Dodajmy, że Międzynarodowa Federacja Narciarska nie przygotowała przed startem sezonu żadnych procedur odnośnie dopuszczania reprezentacji do startu w przypadku pozytywnego wyniku testu któregoś z jej członków. W efekcie obowiązują przepisy kraju, w którym akurat odbywają się zawody.

Wcześniej z powodu zakażeń koronawirusem wykluczono m.in. Austriaków z jednego z konkursów w fińskiej Ruce, a Szwajcarów z mistrzostw świata w lotach w Planicy.

Z Oberstdorfu do Ga-Pa, finał tradycyjnie w Święto Trzech Króli

Po dzisiejszym konkursie w Oberstdorfie druga runda 69. Turnieju Czterech Skoczni - konkurs w Garmisch-Partenkirchen - odbędzie się 1 stycznia.

Później skoczkowie przeniosą się z Niemiec do Austrii: na zawody w Innsbrucku 3 stycznia i w Bischofshofen 6 stycznia.