Cztery dni po zdobyciu mistrzostwa świata w skokach narciarskich na normalnym obiekcie w Planicy Piotr Żyła odebrał złoty medal i wysłuchał Mazurka Dąbrowskiego. "To oczywiście bardzo przyjemne, choć emocje od soboty już trochę opadły. Trochę czuję się zmęczony, ale myślę, że siły wrócą. Na pewno oszczędzam gardło na piątek" - przyznał z uśmiechem Żyła na antenie Eurosportu.

Mimo późnej pory w Kranjskiej Gorze pojawiła się niemal cała reprezentacja Polski, by cieszyć się z jedynego do tej pory medalu wywalczonego przez Biało-Czerwonych w Planicy.

Piotr Żyła został pierwszym od 20 lat zawodnikiem, który obronił tytuł mistrza świata w skokach narciarskich na obiekcie normalnym. W sobotę w Planicy powtórzył osiągnięcie sprzed dwóch lat w Oberstdorfie. W 2001 roku w Lahti i 2003 w Val di Fiemme najlepszy był Adam Małysz.

W sobotę Piotr Żyła w pierwszej próbie uzyskał 97,5 m i uplasował się na dopiero na 13. pozycji, lecz w drugiej serii wynikiem 105 m pobił rekord skoczni i awansował na pierwsze miejsce. Pozostałe miejsca na podium zajęli Niemcy: Andreas Wellinger i Karl Geiger.

Zobacz również: