Polskie siatkarki przegrały z Brazylijkami 2:3 (25:22, 21:25, 25:22, 19:25, 10:15) w drugim meczu grupowym turnieju finałowego Ligi Narodów w chińskim Nankinie i odpadły z rywalizacji. Dzień wcześniej biało-czerwone uległy Amerykankom 1:3.

Polki po raz drugi zmierzyły się z Brazylijkami w tegorocznej edycji Ligi Narodów. W fazie interkontynentalnej wygrały z nimi 3:2 w holenderskim Apeldoorn, ale tym razem "Canarinhos" udanie się zrewanżowały, choć mecz znów był zacięty, pięciosetowy.

Po porażce dzień wcześniej z Amerykankami podopieczne Jacka Nawrockiego zdawały sobie sprawę, że tylko zwycięstwo przedłuży ich szanse pozostania w turnieju Final Six. Zaczęły bardzo dobrze. W pierwszym secie prowadziły już 11:5, ale rywalki zdołały doprowadzić do stanu 14:14. Końcówka seta należała jednak do biało-czerwonych, które wygrały 25:22.

W drugiej partii role się odwróciły. Wprawdzie Polki wyszły ze stanu 3:6 na 8:6 i dość długo utrzymywały przewagę jednego-dwóch punktów, ale od stanu 19:19 inicjatywę przejęły Brazylijki i nie oddały jej do końca seta. "Canarinhos" lepiej serwowały niż na początku meczu, grały również bardziej kombinacyjnie i skutecznie.

Trzeci miał dość nietypowy przebieg. Polki, dzięki m.in. udanym serwisom Natalii Mędrzyk, odrobiły straty z 4:8 na 8:8. 

Od stanu 15:15 przewagę uzyskały Brazylijki, które w pewnym momencie prowadziły już 21:17. Odrobienie takiej straty z utytułowanymi rywalkami wydawało się trudne, ale Polki dokonały tej sztuki. M.in. dzięki atakom Malwiny Smarzek wygrały 25:22.
Czwarty i piąty set zdecydowanie należały jednak do Brazylijek, które tym razem nie roztrwoniły przewagi. 

W czwartej partii, po ataku w aut Magdaleny Stysiak, rywalki prowadziły już 14:9. Później spokojnie kontrolowały przebieg meczu. Było 16:11, 19:13, 22:16, 24:17, a ostatecznie zwyciężyły do dziewiętnastu.

Tie-break rozpoczął się bardzo źle dla Polek, które straciły pięć punków z rzędu. Przy stanie 7:2 Brazylijki popełnił dość prosty błąd i biało-czerwone na chwilę złapały wiatr w żagle - punkty zdobywane m.in. przez Stysiak pozwoliły zmniejszyć stratę do dwóch (5:7 i 6:8). 

Na więcej młodego zespołu trenera Nawrockiego nie było już stać. Brazylijki wyszły na prowadzenie 10:6, 11:7 i 13:8, by ostatecznie zwyciężyć w decydującej partii 15:10.

Czwartkowy rezultat oznacza, że Polki, dla których sam udział w decydującym etapie Ligi Narodów był sukcesem, nie mają już szans występu w półfinale Final Six. 

Pewne awansu Brazylijki i Amerykanki zagrają w piątek ze sobą o pierwsze miejsce w grupie B.