"Jastrzębie ma mocną drużynę, ale uważam, że ZAKSA jest poza ich zasięgiem. Stawiam, że w finał 2:0 wygra drużyna z Kędzierzyna-Koźla" - mówi w rozmowie z RMF FM były siatkarz Marcin Nowak. Jego zdaniem ważny dla losów finału będzie występ Pawła Zatorskiego, który ostatnio leczył uraz. "Jeśli nie zagra w finale od początku to rywalizacja może być bardziej wyrównana" – ocenia Nowak. Pierwszy mecz finału o 20:30. Trzy godziny wcześniej rozpocznie się pierwsze starcie o brązowy medal pomiędzy PGE Skrą Bełchatów i Vervą Warszawa Orlen Paliwa.


Zdaniem byłego reprezentanta Polski Marcina Nowaka, w finale zagrają dwie najlepsze drużyny tego sezonu: Polska liga od jakiegoś czasu jest bardzo silna. Z roku na rok zespoły są coraz silniejsze i coraz bardziej wyrównane. Myślę, że finał jest ukoronowaniem dla dwóch najlepszych drużyn w przekroju całego sezonu. Właśnie takie zespoły powalczą o złoto. Oba prezentowały bardzo wysoki poziom.

Zdaniem Nowaka, murowanym faworytem do złota jest Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Pytanie jednak, co z Pawłem Zatorskim. Libero ZAKSY ostatnio leczył kontuzję.


Myślę, że Paweł Zatorski, który nie wystąpił także w trzecim meczu z Bełchatowem w półfinale, teraz wróci do gry. Jeśli go zabraknie finał może być bardziej wyrównany. Jeśli będzie w pełni sił i zagra od początku w finałowej rywalizacji to przewiduję wynik 2:0 dla ZAKSY. Kędzierzyn poza delikatnymi roszadami w składzie buduje trzon drużyny od kilku lat. Kiedy są na maksa skoncentrowani to stają się bardzo silni. Nawet bez podstawowego libero pokonali przecież w niedzielę Skrę 3:0 - mówi nasz rozmówca.

Czy są jednak argumenty, które pozwalają marzyć o mistrzostwie drużynie z Jastrzębia-Zdroju? Jastrzębski Węgiel do ligowego finału wraca po 11-letniej przerwie.

To na pewno bardzo silny zespół i trudno z góry skazywać ich na porażkę. Mają ogromny potencjał, ale główny argument przemawiający za ZAKSĄ to systematyczna budowa zespołu przez dłuższy czas. To jest kolektyw, który pokazuje świetną, galaktyczną siatkówkę. Jastrzębie też ma mocny skład, ale uważam, że ZAKSA jest poza ich zasięgiem - stwierdza.

Zdaniem Marcina Nowaka, finałowa rywalizacja z Jastrzębskim Węglem jest dla ZAKSY także idealną szansą na dobre przygotowanie się do finału Ligi Mistrzów. 

Mecz, w którym rywalem klubu z Kędzierzyna-Koźle będzie włoskie Trentino Itas, odbędzie się 1 maja w Weronie: Na pewno ogromnym atutem ZAKSY będzie rytm grania, w którym ciągle są. Nawet jeśli rozegrają trzy mecze w ligowym finale to zostanie im czas na regenerację, a to może być kluczowe. Ostatni czas jest dla nich bardzo intensywny. Trentino nie ma już oficjalnych meczów. Ich forma może być różna. Będą wypoczęci, ale jeśli tego odpoczynku jest za dużo to przestaje być to atutem.


Opracowanie: