​NIK rozszerza kontrolę w Państwowej Komisji Wyborczej o wydawanie pieniędzy na przyszłoroczne wybory prezydenckie i parlamentarne. Inspektorzy już natomiast sprawdzają, jak powstawał system informatyczny do obsługi wyborów samorządowych - czy podejmowano decyzje zgodnie z prawem, czy były one zasadne i celowe.

NIK w czasie kontroli dot. systemu informatycznego ma skorzystać z wiedzy zewnętrznych i wewnętrznych ekspertów z zakresu informatyki.

Kontrolerzy sprawdzą m.in., czy system informatyczny był budowany zgodnie z prawem, skontrolują przygotowania do przetargu, sam przetarg, postępowanie po przetargu i zawarcie umowy z firmą, która przygotowywała system. Sprawdzimy, czy to było przeprowadzone zgodnie z prawem, czy było rzetelne. Czy wykorzystano wyniki kontroli z 2003 r., w którym zwracaliśmy uwagę na dużo błędów; czy w sposób celowy i gospodarny te pieniądze (na obsługę informatyczną - red.) wydali - informował rzecznik Izby Paweł Biedziak.

Kontrola NIK w Państwowej Komisji Wyborczej ma zakończyć się pod koniec marca 2015 roku. Dopiero wówczas zostaną upublicznione jej wyniki wraz z rekomendacjami - zapowiedział Biedziak.

PKW od niedzieli, kiedy zakończyło się głosowanie w wyborach samorządowych, boryka się z problemami z funkcjonowaniem systemu informatycznego. Wciąż brakuje pełnych wyników; najdłużej trwa ustalanie wyników wyborów do sejmików wojewódzkich.

Do materiałów kontroli NIK w Krajowym Biurze Wyborczym została włączona także analiza ABW dotycząca incydentów informatycznych związanych z systemem informatycznym użytkowanym przez KBW.

(abs)