Sposobem na zapobieżenie kryzysowi gazowemu zimą jest obniżenie popytu na ten surowiec, również przez indywidulanych konsumentów - wynika z komunikatu Komisji Europejskiej.

Europa musi teraz przygotować się na potencjalne dalsze zakłócenia - nawet na całkowite odcięcie - dostaw rosyjskiego gazu. Rada Europejska w konkluzjach z 31 maja i 23 czerwca poprosiła o przeprowadzenie tego przygotowania w trybie pilnym, a w szczególności w celu umożliwienia ściślejszej koordynacji z państwami członkowskimi i między nimi - czytamy we wstępie projektu komunikatu autorstwa KE.

Zgodnie z danymi Komisji unijny system gazowy "z nadwyżką zrekompensował" niedobór 25 mld metrów sześciennych zmniejszonego importu rosyjskiego gazu dzięki 35 mld metrów sześciennych skroplonego surowca i importowi rurociągami z innych krajów. Jednak z przeprowadzonych symulacji wynika, że całkowite odcięcie dostaw z Rosji spowoduje, że UE nie zdoła napełnić swoich magazynów do 80 proc., co z kolei będzie oznaczało, że zimą - w skali całej Wspólnoty - zabraknie 20 mld metrów sześciennych gazu.

W związku z tym Komisja zaproponuje "plan redukcji popytu", który będzie polegał na zmniejszeniu zużycia gazu zarówno przez konsumentów indywidulanych i przedsiębiorstwa świadczące kluczowe usługi, jak i przez przemysł.

Skoordynowane działania teraz będą bardziej opłacalne i mniej destrukcyjne dla naszego codziennego życia i gospodarki niż doraźne działania później, gdy dostawy gazu mogą się wyczerpywać - czytamy w ujawnionym dokumencie.

KE chce, by państwa członkowskie skierowały do konsumentów indywidualnych kampanie zachęcające do oszczędzania gazu poprzez zmniejszenie temperatury ogrzewania do 19 stopni Celsjusza (a klimatyzacji do 25 stopni).

Komisja wezwie również kraje członkowskie, by rozważyły rezygnację - tam, gdzie to możliwe - z produkcji prądu z gazu na rzecz węgla i paliwa jądrowego.

Jednocześnie zastrzeże, że tymczasowe przejście z gazu na węgiel "może zwiększyć emisje", a odnawialne źródła energii pozostają najwyższym priorytetem. Zaproponuje też złagodzenie limitów emisji dla przemysłu, aby zapewnić mu większe pole manewru.