​Francuski rząd przygotowuje się na scenariusz, w którym Rosja całkowicie odetnie dostawy gazu do kraju - poinformował minister finansów Bruno Le Maire. Według władz jest to najbardziej prawdopodobny scenariusz.

Francja nie jest tak uzależniona od gazu z Rosji jak Niemcy czy Austria, ale wciąż sprowadza stamtąd ok. 17 proc. swojego zapotrzebowania na surowiec. Gazprom już wcześniej zakręcił kurek z gazem dla niektórych krajów, a do innych ograniczył przesył.

Paryż wskazuje jednak, że obecna sytuacja jest trudna. Niektóre elektrownie jądrowe - główne źródło energii we Francji - są wyłączone ze względu na remonty.

Myślę, że całkowite odcięcie dostaw rosyjskiego gazu jest realną możliwością i musimy przygotować się na ten scenariusz - powiedział minister finansów Bruno Le Maire. Jego wypowiedź cytuje agencja Reutera.

Ignorowanie takiego scenariusza byłoby całkowicie nieodpowiedzialne - podkreślił.

Le Maire zaproponował także zastąpienie taryf na gaz i energię elektryczną dla gospodarstw domowych innym programem. Obecnie rozwiązanie kosztuje miliardy euro, a "finanse publiczne osiągnęły krytyczną granicę". Stwierdził, że bez taryf Francuzi płaciliby 30 proc. więcej za prąd i 50 proc. więcej za gaz.

Czy będziemy mogli dalej ogrzewać nasze baseny? (...) Nie będziemy mogli dalej grzać i poruszać się, jakby nic się nie stało - mówił.

Według ministra "pierwszą linią obrony" w przypadku odcięcia dostaw będzie zredukowanie zużycia energii przez gospodarstwa domowe i przedsiębiorstwa, a następnie zbudowanie nowej infrastruktury, np. pływającego terminala LNG.

Rząd francuski przyznaje także, że niektóre firmy będą musiały zmniejszyć produkcję w celu oszczędzania energii.

Rosja wstrzymała całkowicie dostawy gazu do Polski, Bułgarii, Finlandii, Holandii i Danii, gdyż odmówiły zapłaty za surowiec w rublach. Ostatnio ograniczyła także przesył m.in. do Niemiec, tłumacząc się potrzebą konserwacji gazociągów.