Niedzielny wyścig Formuły 1 o Grand Prix Chin na torze w Szanghaju będzie tysięcznym w historii cyklu. Kierowca teamu Williams Robert Kubica pojedzie tam po raz szósty w karierze, w poprzednich startach najlepszy był w 2010 roku, gdy w barwach Renault zajął piąte miejsce.

Początek sezonu dla Roberta Kubicy nie był udany. Polak, który ewidentnie dysponuje najwolniejszym samochodem w stawce dwudziestu kierowców, nie zdobył ani jednego punktu. Teraz dla obu kierowców brytyjskiego zespołu starty w wyścigach GP nadal są bardziej testami, których nie udało się wcześniej przeprowadzić z powodu znacznych opóźnień przy budowie bolidu.

Możliwość jazdy w 1000. wyścigu Formuły 1 to dla mnie wielki zaszczyt. To wielkie osiągnięcie dla całego świata F1 i dla kibiców. Jestem szczęśliwy i dumny, że wezmę w tym udział. Już nie mogę się doczekać powrotu do Chin, zobaczymy jaka będzie pogoda, od tego będzie zależało ustawienie samochodu - przyznał Kubica.  

W tym roku w Szanghaju kierowcy będą mogli korzystać z trzech typów ogumienia od C2 do C4. Pierwsza opona jest najtwardsza, trzecia najbardziej miękka. W ekipie Williamsa, tak jak w Bahrajnie, strategia ich doboru przez obu kierowców jest inna. Kubica zdecydował, że będzie używał cztery komplety opon pośrednich (C3) oraz dwa twardych (C2). Natomiast Russell chce mieć tylko jeden komplet twardych (C2), wszystkie pozostałem będą pośrednie (C3). Taki sam zestaw ogumienia jak Kubica wybrał Niemiec Sebastian Vettel z Ferrari.

Grand Prix Chin będzie w tym roku trzecią rundą mistrzostw świata F1. Po dwóch prowadzi Fin Valtteri Bottas z Mercedesa z dorobkiem 44 pkt, drugi jest obrońca tytułu, partner Fina z zespołu Brytyjczyk Lewis Hamilton - 43 pkt. Pierwszą rundę sezonu GP Australii wygrał Bottas, drugą GP Bahrajnu - Hamilton.

Na trzeciej pozycji plasuje się Holender Max Verstappen z Red Bulla - 27 pkt, a dopiero za nim - co jest pewnym zaskoczeniem - dwaj kierowcy Ferrari, Monakijczyk Charles Leclerc - 25 pkt i i Vettel - 22 pkt. Początek sezonu nie był dla włoskiego teamu udany, tylko raz w Bahrajnie Leclerc stanął na najniższym stopniu podium. Teraz jednak Ferrari zapowiada, że w Chinach ich samochód powinien być szybszy niż dotychczas.

Tegoroczna rywalizacja w Szanghaju odbędzie się już po raz szesnasty. Tor został oddany do użytku w 2004 roku, jego budowa kosztowała 240 mln dolarów. Obiekt zaprojektowany przez Hermana Tilke zbudowano na podmokłym terenie na skraju miasta. Ma 5451 m długości, kierowcy pokonują 56 okrążeń, na każdym mają siedem lewych i dziewięć prawych zakrętów. W sumie przejadą 305,066 km.

W środkowej części tor jest kręty i stosunkowo wolny, w rejonie startu jest natomiast bardzo szybka prosta o długości 1,2 km, idealna dla zawodników dysponujących najszybszymi bolidami. To jest jedna z najdłuższych prostych na wszystkich obiektach, które znalazły się w kalendarzu tegorocznego sezonu. Właśnie tam najłatwiej jest wyprzedzać rywali.

Dwa lata temu w eliminacjach Hamilton pobił absolutny rekord toru w Szanghaju, uzyskując rezultat 1.31,678.

Poprzedni najlepszy wynik należał od 2004 roku do Niemca Michaela Schumachera i wynosił 1.32,238. 

Niedzielny wyścig GP Chin w Szanghaju rozpocznie się o godz. 8.10 czasu polskiego.