Wojewoda lubuska będzie przekonywała policję do częstszego informowania opinii publicznej o wydarzeniach związanych z atakami na kobiety w Zielonej Górze i okolicach - ustalił reporter RMF FM Piotr Świątkowski. To efekt interwencji naszych dziennikarzy we władzach cywilnych i służbach mundurowych regionu.

Do tej pory polityka informacyjna szwankowała. Lubuska policja przekonuje, że to wszystko z troski o mieszkanki województwa. Chodziło o to, by każdy przypadek, gdy mężczyzna dotknie kobietę na ulicy, nie kończył się histerią pozostałych mieszkanek Zielonej Góry. Każdy przypadek musi bowiem zostać dokładnie sprawdzony, a to trwa długo.

Prezydent Zielonej Góry, Janusz Kubicki, milczy w tej sprawie, bo - jak twierdzi - nic nie wie. Ja tak naprawdę nie wiem, co się dzieje, bo to są działania policji, które są objęte tajemnicą śledztwa. Ja o nich nie jestem informowany - mówi prezydent.

Janusz Kubicki boi się, że jeśli codziennie występowałby w tej kwestii przed kamerami, opozycja szybko oskarżyłaby go o prowadzenie kampanii wyborczej. W Ameryce w takiej sytuacji każdego dnia komendant policji, prokurator i burmistrz przemawialiby do obywateli.