Sytuacja radiacyjna w obwodzie briańskim i ościennych regionach pozostaje w normie; pożary lasów nie odbiły się na niej - poinformowało rosyjskie Ministerstwo ds. sytuacji nadzwyczajnych.

Żadnych zmian i żadnej radiacji w produktach spalania w obwodach briańskim, orłowskim, kałuskim i tulskim nie stwierdzono - przekazał resort ds. sytuacji nadzwyczajnych. Te cztery regiony znajdują się w strefie skażonej wskutek katastrofy w elektrowni atomowej w Czarnobylu w 1986 roku. Ministerstwo dodało, że jego mobilne laboratorium stale monitoruje sytuację radiacyjną w strefie skażonej po Czarnobylu.

Także Federalna Służba ds. hydrometeorologii i monitoringu środowiska naturalnego (Rosgidromet) podała, że w Rosji nie zaobserwowano zmian w sytuacji radiacyjnej z powodu pożarów lasów i torfowisk. Według tej służby, tło radiacyjne w południowo-zachodnich rejonach obwodu briańskiego, które najbardziej ucierpiały w wyniku katastrofy w Czarnobylu, nie przekracza średnich wskazań.

Rosyjskie Centrum Ochrony Lasów (Roslesozaszczita), zajmujące się m.in. monitoringiem radiologicznym w lasach, poinformowało w środę, że w kilku regionach Rosji zanotowano pożary w lasach skażonych radiacją.

Ta państwowa agencja podała, że od połowy czerwca pożary w skażonych lasach miały miejsce m.in. w obwodach: briańskim, kałuskim, tulskim, orłowskim, penzeńskim, czelabińskim i kurgańskim. Ogień strawił tam łącznie 3,9 tys. hektarów takich lasów.