Na wojskowym lotnisku Okęcie w Warszawie wylądował specjalny samolot z Rosji z pomocą dla powodzian. W poniedziałek Dmitrij Miedwiediew polecił ministrowi ds. sytuacji nadzwyczajnych Siergiejowi Szojgu, by jego resort udzielił Polsce wszelkiej niezbędnej pomocy w związku z powodzią.

Do Polski na pokładzie samolotu transportowego Ił-76 przyleciało 18 pomp o dużej mocy, 34 łodzie i pięć mobilnych elektrowni. Do Warszawy wysłano łącznie 14 ton pomocy humanitarnej - podała wcześniej rzeczniczka prasowa rosyjskiego resortu ds. sytuacji nadzwyczajnych Irina Andrianowa.

Decyzja o tym, gdzie zostanie skierowany ten sprzęt, zapadnie w środę rano - powiedział rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak.

Informując o poleceniu wydanym przez Miedwiediewa, agencja ITAR-TASS zauważyła, że rosyjsko-polskie porozumienie o pomocy wzajemnej zostało podpisane w 1993 roku, jednak dopiero po raz pierwszy Polska z niego skorzystała, zwracając się do Rosji z prośbą o pomoc.

We wtorek Komisja Europejska poinformowała, że Polska poprosiła partnerów z Unii Europejskiej o dalszą pomoc w ramach Europejskiego Mechanizmu Obrony Cywilnej: poza zwykłymi pompami, potrzeba 20 pomp do osadów i ścieków. Dotychczas Polacy otrzymali pomoc m.in. z Francji, Niemiec, Czech, Danii i krajów bałtyckich, które przysłały pompy i ekipy techniczne. We wtorek Francja, która już wysłała dwie 16-osobowe ekipy z czterema pompami, zaoferowała dodatkową wysoko wydajną pompę zdolną do odpompowania 5,4 tys. metrów sześciennych wody na godzinę.

Jak informuje straż pożarna, na zalanych terenach w działania przeciwpowodziowe zaangażowanych jest ponad 250 ratowników z tych krajów.