Straż ewakuuje kolejnych mieszkańców polderu Golina w Wielkopolsce. W sumie swoje domy opuściło już prawie 90 osób. Kontrolowane zalewanie terenu spłaszczyło falę powodziową na Warcie, która zbliża się już do Poznania. W mieście ogłoszono alarm przeciwpowodziowy. Najgorsza sytuacja jest w Koninie, gdzie wały są mocno przesiąknięte.

W nocy strażakom udało się uszczelnić wały na kanale łączącym Wartę z Gopłem w Koninie. Woda zagrażała elektrowni, ale strażakom udało się opanować przeciek. Gdyby woda przerwała wał, 10 proc. Polski mogłoby zostać bez prądu. Elektrownię trzeba byłoby wyłączyć.

Wały mogą jednak pęknąć w każdej chwili i w każdym innym miejscu powiatu konińskiego. Dlatego tak ważny jest teraz poziom wody w wielkim zbiorniku retencyjnym - Jeziorsko. Jeśli opadnie, zbiornik zacznie zrzucać mniej wody do Warty i zmniejszy się napór na wały.

Wczoraj woda w zbiorniku przekraczała maksymalny stan o 4 cm. Normalny bezpieczny stan miała osiągnąć dziś rano.

Wojewoda nie zdecydował wcześniej o zwiększeniu zrzutu wody z Jeziorska, mimo że sugerował to Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Poznaniu. Decyzja była ryzykowna, ale na szczęście zmniejsza się ilość wody wpływającej do zbiornika.