Woda w Wiśle na Lubelszczyźnie opada, ale to nie koniec problemów. Trwa walka o wały i uratowanie gminy Łaziska. Coraz bardziej dramatyczna sytuacja jest w gminie Wilków. Po wczorajszym przerwaniu wału na Chodelce zalane zostały kolonia Szczekarków i połowa wsi Dobre, która przy pierwszej fali nie ucierpiała.

We wsi Dobre trzykilometrowy wał zbudowano z wszystkiego, co było pod ręką: worków, foli, kawałków drewna, ziemi i piasku. Ta prowizoryczna konstrukcja na razie się trzyma. Cały czas pracuje tam około 500 strażaków, żołnierzy i mieszkańców. Gdyby ten wał puścił pod wodą znalazła by się cała wieś Dobre, być może Palnówka.

Bezpieczne w gminie wilków są tylko dwie z ponad 20 wsi- Rogów i Podgórze, które położone są wysoko. Ponad 90 procent gminy cały czas jest pod wodą.

W pozostałych miejscach na Lubelszczyźnie sytuacja stabilizuje się. Nie powiększają się rozlewiska w gminach Janowiec i Annopol. W Annopolu Wisła przekracza jeszcze stan alarmowy o 1,8 metra. W niżej położonych Puławach poziom rzeki także opadł - tam stan alarmowy przekroczony jest jeszcze o 1,7 metra. W Dęblinie natomiast rzeka przekracza go o 1,2 m.

W gminie Annopol Wisła przerwała wały w dwóch miejscach - w Popowie i Kopcu. Zalane lub podtopione zostało pięć wsi. Ewakuowano ok 150 osób. Natomiast po przerwaniu wału w Janowcu pod wodą znalazło się około 900 ha powierzchni, ewakuowano ok. 150 osób. W obu tych rozlewiskach woda stoi.

Trwa nadal zabezpieczanie i monitorowanie wałów przeciwpowodziowych w Kępie Gosteckiej, Kępie Soleckiej, Parchatce i okolicach Janiszowa. Pracują przy tym strażacy, żołnierze, więźniowie, policjanci, straż graniczna i mieszkańcy.