Wojewoda lubuski Helena Hatka odwołała alarm powodziowy na terenie województwa. Sytuacja hydrologiczna w regionie systematycznie się poprawia. Odra i Warta opadają i za kilka dni nie powinny już przekraczać stanów alarmowych. W regionie nadal obowiązuje pogotowie przeciwpowodziowe.

Odwołanie alarmu oznacza m.in. zniesienie obowiązku stałego monitorowania wałów przeciwpowodziowych. Zgodnie z decyzją wojewody został utrzymany zakaz poruszania się po wałach w dolinie Odry i Warty.

W Lubuskiem Odra przekracza stany alarmowe na wszystkich wodowskazach, ale już nieznacznie - średnio po ok. 30 centymetrów. Dobowy spadek poziomu na tej rzece wynosi ok. 20 cm. Warta opada nieco wolniej, bo po ok. 10 cm na dobę. Notowane przekroczenia poziomu alarmowego na tej rzece wynoszą ok. 20 cm.

W regionie przywrócono już ruch niemal na wszystkich odcinkach dróg wojewódzkich zamkniętych z uwagi na wysoki stan rzek. Jedynym wyjątkiem jest droga nr 315 w pobliżu Nowej Soli. Jej 80-metrowy odcinek został całkowicie zniszczony przez wezbrane wody Odry.

W Lubuskiem podczas powodzi nie doszło do przerwania wałów przeciwpowodziowych, a lokalne podtopienia były wynikiem przesiąków i wysokiego stanu wód gruntowych.

Z danych wojewody wynika, że w regionie podtopionych zostało 450 budynków mieszkalnych, cztery użyteczności publicznej oraz 66 budynków gospodarczych, magazynowych i przemysłowych. Woda zalała także kilka odcinków lokalnych dróg (łącznie 44 km) i 14 innych obiektów budowlanych. Według raportu wojewody, katastrofą budowlaną nie jest zagrożony żaden z obiektów budowlanych, które zostały zalane bądź podtopione.

Pod wodą znalazło się ogółem prawie 9 tysięcy hektarów, w tym prawie 7,5 ha terenów rolniczych położonych w dolinach Odry i Warty.