"Koalicja skłania się ku temu, aby wszystkie decyzje personalne związane ze sprawą podsłuchów zapadły po wakacjach sejmowych" - poinformowała rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska. "Rozmowy trwają, nie widzę zagrożenia dla koalicji" - podkreśliła.

Pytana o ewentualną dymisję szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza rzeczniczka rządu stwierdziła, że raczej nie dojdzie do niej przed rozpatrzeniem przez Sejm wniosku o jego odwołanie. Zaznaczyła też, że premierowi Donaldowi Tuskowi zależy na wyjaśnieniu sprawy podsłuchów, aby móc podejmować decyzje "nie pod wpływem szantażu".

Kidawa-Błońska odniosła się również do postulatu PiS, aby profesor Piotr Gliński, kandydat tej partii na premiera, mógł zabrać głos z mównicy sejmowej podczas rozpatrywania wniosku o konstruktywne wotum nieufności dla rządu Donalda Tuska. Nie ma takiej możliwości, aby nie-poseł, nie pełniąc żadnej funkcji państwowej, zabierał głos na sali sejmowej. Poza tym w tym punkcie, poza wystąpieniami klubowymi, nie ma zadawania pytań, nie ma debaty. Nie wiem, po co Prawu i Sprawiedliwości debata na temat profesora Glińskiego, skoro przez tyle miesięcy opowiadają o jego zaletach - stwierdziła.

9 lipca Sejm zajmie się wnioskiem PiS o wyrażenie konstruktywnego wotum nieufności wobec Rady Ministrów, a także wnioskiem tego klubu o wyrażenie wotum nieufności wobec szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza. Oba wnioski mają związek z ujawnionymi przez "Wprost" nagraniami rozmów polityków PO, w tym ministrów rządu Donalda Tuska.

(mn)