Zwycięstwo w pierwszym meczu mistrzostw świata daje poczucie spokoju - powiedział selekcjoner reprezentacji Argentyny, Diego Maradona. Jego podopieczni wygrali emocjonujący mecz przeciwko Nigerii 1:0.

W tym spotkaniu najważniejsze było zwycięstwo. Dzięki Bogu, wygraliśmy - powiedział zadowolony szkoleniowiec. To dla nas ważny krok, ale musimy jeszcze wiele rzeczy poprawić, aby awansować do finału - dodał.

Argentyńczycy przez większość spotkania mieli wyraźną przewagę, ale z wielu dogodnych sytuacji wykorzystali zaledwie jedną. "Boski Diego" zapewnił jednak, że nie martwi go słaba skuteczność. To rzecz, która mnie teraz nie niepokoi - powiedział Maradona. Zachowaliśmy ciosy na następne mecze. Muszę też zaznaczyć, że bramkarz rywala był znakomity. Uchronił swoją drużynę przed stratą przynajmniej trzech bramek.

Najaktywniejszym piłkarzem "Albicelestes" w spotkaniu przeciwko Nigerii był Lionel Messi. Snajperowi Barcelony nie udało się trafić do bramki znakomicie dysponowanego Vincenta Enyeamy, ale zachwycał znakomitymi indywidualnymi akcjami. On miał piłkę cały czas przy nodz - mówił Maradona, który był pod wrażeniem gry 22-letniego piłkarza. Piłka nożna nie może być piękna bez oglądania popisów Messiego - podsumował. \

Wszystkie informacje na temat piłkarskich mistrzostw świata w RPA znajdziecie w specjalnym raporcie "Mundial 2010" . Na miejscu jest nasz specjalny wysłannik Patryk Serwański. Jego relacje przeczytacie na blogu. Od 11 czerwca do 12 lipca na antenie RMF FM możecie też słuchać Mistrzowskich Faktów Sportowych.