Ksiądz Paul Vlaar w holenderskiej miejscowości Obdam odprawił w niedzielę przed finałem piłkarskich mistrzostw świata nietypową mszę. Ubrany był w pomarańczową sutannę, a kościół przyozdobił flagami. Biskup, któremu duchowny podlega, postanowił go zawiesić.

To nie były jedyne atrakcje, jakie ksiądz zapewnił mieszkańcom niespełna siedmiotysięcznego Obdam. Vlaar - stojąc przed ołtarzem - odgrywał rolę bramkarza, gdy jeden z parafian kopnął piłkę.

Takie postępowanie oburzyło biskupa diecezji haarlemsko-amsterdamskiej. Taka msza nie jest odpowiednia dla świętej natury Eucharystii - uzasadnił decyzję o zwieszeniu bp Jozef Marianus Punt.

Jego reakcja nie spodobała się mieszkańcom Obdam, wśród których ksiądz Vlaar cieszy się olbrzymią popularnością. Jesteśmy zszokowani i rozczarowani - powiedział wiceprzewodniczący rady parafialnej Win Bijman.

W finale mundialu przegrała z Hiszpanią 0:1.