Skłócony z trenerem reprezentant Francji Nicolas Anelka nie jest pierwszym piłkarzem, który przedwcześnie opuścił mistrzostwa świata. Spotkało to wcześniej siedmiu zawodników, a listę otwiera Niemiec Sigmund Haringer, który bez pozwolenia zjadł... pomarańczę.

Karą za zjedzenie owocu było wykluczenie z meczu o brąz mistrzostw świata w 1934 roku. Inaczej komentowała to niemiecka federacja, utrzymując, że powodem absencji zawodnika była choroba.

Czterdzieści lat później z mistrzostw świata w 1974 roku wykluczony został Haitańczyk Ernst Jean-Joseph za stosowanie dopingu (po przegranym spotkaniu z Włochami 1:3). Później w jego ślady poszli Szkot Willie Johnston (1978) i obecny selekcjoner argentyńskiej kadry Diego Maradona (1994).

Podczas mundialu w Meksyku w 1986 roku do domu odesłany został rezerwowy bramkarz reprezentacji RFN Uli Stein. W trakcie turnieju krytykował trenera Franza Beckenbauera i swojego rywala Haralda Schumachera.

W 1994 roku, oprócz Maradony, opuścił turniej Niemiec Stefan Effenberg. Schodząc z boiska w końcówce meczu z Koreą Płd. pokazał kibicom... środkowy palec.

W 2002 roku mundial musiał opuścić Irlandczyk Roy Keane, skonfliktowany z trenerem Mickiem McCarthym.

Ostatni na liście, Nicolas Anelka według gazety "L'Equipe" w wulgarny sposób zwymyślał trenera Raymonda Domenecha w przerwie meczu z Meksykiem (0:2). Po incydencie piłkarz nie zamierzał przeprosić za swoje zachowanie. Jego postawą zbulwersowany był m.in. przebywający w Petersburgu prezydent Francji Nicolas Sarkozy.

Wszystkie informacje na temat piłkarskich mistrzostw świata w RPA znajdziecie w specjalnym raporcie "Mundial 2010" . Na miejscu jest nasz specjalny wysłannik Patryk Serwański. Jego relacje przeczytacie na blogu. Od 11 czerwca do 12 lipca na antenie RMF FM możecie też słuchać Mistrzowskich Faktów Sportowych.