- Od czterech lat nie widziałem tak dobrze grającej Rosji i nie mówię tego, bo staram się tłumaczyć - mówił po przegranym meczu z reprezentacją Rosji 3:0 trener biało-czerwonych Jerzy Matlak. One są na wysokiej fali, a do tego pokazują wyjątkowy charakter, którego wcześniej często im brakowało. Dla mnie Rosja to jeden z głównych kandydatów do złotego medalu.

Rosjanki dzisiaj po prostu grały lepiej niż my. To one narzuciły swoje warunki, a do tego zrobiły tylko sześć własnych błędów. Dopiero z biegiem czasu było widać po moich dziewczynach, że ten mecz może się ułożyć inaczej. Szkoda jednak, że tak późno zaczęliśmy w to wierzyć - przyznał trener reprezentacji Polski.

Rosja to bardzo ciężki rywal, mający strasznie wysoki blok. Gdy piłki były wystawiane z pola, trudno było go ominąć. Rosjanki zmieniły trochę taktykę w przyjęciu. Miałyśmy zagrywać na Koszeliewą, a tymczasem przyjmowała tylko libero z Sokołową - stwierdziła Katarzyna Gajgał, środkowa reprezentacji Polski. O porażce zadecydowały dwa pierwsze sety. Nie potrafiłyśmy grać punkt za punkt, zdarzały nam się przestoje. Trzeci set przegrany na przewagi to już była loteria. Gramy dalej, przed nami mecze z Chinami oraz Turcją i chcemy je wygrać.

Zdajemy sobie sprawę, jak silny jest rosyjski zespół. Nie przegrał jeszcze meczu na mistrzostwach. Wiedziałyśmy, że będzie to trudne spotkanie - przyznała Joanna Kaczor, skrzydłowa reprezentacji Polski. Rosjanki grają bardzo wysokim blokiem. Mimo że jest to trochę starodawna siatkówka i może mało efektowna, to wciąż skuteczna. Udało nam się jednak kilka razy je zatrzymać, co jest jakimś pozytywnym elementem tego spotkania. Nie wiadomo, jak mecz potoczyłby się, gdybyśmy wygrały trzeciego seta. Niestety, przytrafił nam się przestój i straciłyśmy cztery punkty z rzędu.

Takie mecze z Polską zawsze należą do bardzo trudnych. Wiedzieliśmy jaka jest ranga tego spotkania zarówno dla nas jak i dla Polski. Myślę, że w trakcie meczu pokazaliśmy charakter i to on zadecydował o naszym zwycięstwie, a nie czyjeś pomyłki czy taktyka. Gratuluję tego moim dziewczynom, a Polkom dobrej, bojowej postawy - mówił z kolei Władimir Kaziutkin, trener reprezentacji Rosji.

Jekaterina Gamowa, skrzydłowa reprezentacji Rosji, nie ukrywała, że bardzo zależało drużynie na zwycięstwie w trzech setach. Ale gdyby wygrały w czterech, czy nawet w tie-breaku, też by było dobrze. To, że potrafiłyśmy wygrać trzeciego seta, to wyłącznie nasza zasługa, a nie wynik błędów rywalek. Myślę, że przy prowadzeniu 22:18, Polki myślały, że już wygrały. My natomiast walczyłyśmy do końca. Nie myślimy o tym, czego możemy dokonać na tych mistrzostwach, przed nami dzień przerwy, a potem gramy z Serbią.