Nikoś, Słowik, Iwan… czy pomysł zabicia gen. Marka Papały powstał w Trójmieście? To wierutne bzdury – tak o zeznaniach Zirajewskiego mówią ludzie znający szczegóły akt spraw tzw. Trójmiejskiego Klubu Płatnych Zabójców. Artur Zirajewski twierdził, że zlecenie na byłego komendanta wydał Edward Mazur.

Gdańska Prokuratura Okręgowa wyjaśnia okoliczności śmierci Artura Zirajewskiego ps. Iwan. Zirajewski zmarł wczoraj w gdańskim areszcie śledczym. Wg prokuratorów, którzy prowadzą dochodzenie, zasłabł w czasie mycia nóg.

Wcześniej przebywał w szpitalu MSWiA, gdzie trafił po zażyciu silnych leków. Współwięźniowie „Iwana” twierdzą, że przed świętami otrzymał gryps, którym był mocno poruszony.

Zeznania Artura Zirajewskiego były podstawą wniosku ekstradycyjnego Edwarda Mazura biznesmena przebywającego w USA.

Zirajewski miał być uczestnikiem spotkań w gdańskim hotelu Marina, na których omawiano szczegóły zamachu na gen. Marka Papałę.

Dziennikarze zbierający informacje na temat „trójmiejskich spotkań” w sprawie śmierci Papały twierdzą, że zeznania Zirajewskiego to wierutne bzdury.

Naprowadzenie na trop środowiska gangsterów jako zleceniodawców to robota służb specjalnych, które zainteresowane były zmyleniem śledczych - twierdzi jeden z nich.