Lot próbny bez odwzorowywania warunków pogodowych z 10 kwietnia w Smoleńsku - tak będzie wyglądała symulacja na maszynie, która jesienią wróciła do kraju po remoncie w Rosji. Eksperyment na jedynym posiadanym przez Polskę Tu-154 ma wykazać, czy załoga tupolewa w tragicznym dniu miała wystarczająco dużo czasu na przerwanie procedury zniżania i bezpieczne poderwanie samolotu.

W ocenie pułkownika Mirosława Grochowskiego, wiceszefa komisji badającej katastrofę 10 kwietnia, było to możliwe, biorąc pod uwagę moment, w którym padła komenda "odchodzimy" z ust dowódcy załogi. Po wykonaniu tego lotu oraz po przeprowadzeniu analizy z materiałów, które w ten sposób uzyskamy i w oparciu o to, co już mamy, będziemy mogli w bardzo dużym przybliżeniu określić, co mogło wpłynąć na to, że po komendzie odchodzimy lot skończył się tragicznie - tłumaczy Grochowski.

To, kiedy i gdzie symulacja zostanie przeprowadzona, jest jeszcze ustalane przez członków komisji. Załoga samolotu kończy przygotowania. Piloci kończą fazę przygotowań do wykonania tego lotu - tłumaczy inny członek komisji, Wiesław Jedynak. Jak podkreślił, każdy tego typu eksperyment jest dokładanie zaplanowany. Faktycznie będzie to lot próbny, podczas którego zostanie przeprowadzonych kilka sekwencji w określonym porządku, żeby zobaczyć jak faktycznie reaguje samolot - powiedział Jedynak. Dodał, że symulacja nie będzie wykonywana z odwzorowaniem warunków atmosferycznych z 10 kwietnia 2010 r. na smoleńskim lotnisku. Nie ma potrzeby wykonania wizji lokalnej. Ten lot będzie wykonany na innej wysokości, przy innym ukształtowaniu terenu - powiedział Jedynak.

Według Naczelnej Prokuratury Wojskowej biegli sporządzą ostateczną opinię dopiero po porównaniu zapisów kopii "czarnych skrzynek" rozbitego samolotu z oryginałami, którymi dysponuje Komitet Śledczy Prokuratury Generalnej Federacji Rosyjskiej. Nie wiadomo jeszcze, czy skrzynki zostaną wypożyczone stronie polskiej, czy poczekamy na zakończenie rosyjskiego śledztwa, czy też polscy biegli wcześniej wyjadą do Rosji porównać zapisy.