Prokurator Marek Pasionek odwołał się decyzji szefa Naczelnej Prokuratury Wojskowej, który odsunął go od śledztwa smoleńskiego - podaje portal tvn24.pl W piśmie skierowanym do prokuratora generalnego zwraca uwagę na formalno-proceduralne błędy tej decyzji. Nie odnosi się natomiast do meritum, czyli do zarzutów stawianych przez prokuraturę wojskową.

Zgodnie z procedurą skierowałem je na ręce Prokuratora Generalnego, ale za pośrednictwem Naczelnej Prokuratury Wojskowej. Z niecierpliwością oczekuję na decyzję, ponieważ nie ukrywam, że od tygodnia jestem w szoku - powiedział prokurator Pasionek.

Pasionek nie chce ujawnić, jakich konkretnie argumentów, podważających zasadność decyzji szefa NPW gen. Krzysztofa Parulskiego, użył w swoim piśmie, ale w rozmowie z tvn24.pl zaznacza, że "nie odnosi się w szerokim zakresie do meritum sprawy, a wskazuje na uchybienia proceduralne" w decyzji o jego zawieszeniu. Prokurator domaga się jej natychmiastowego uchylenia.

Nieoficjalnie wiadomo, że śledczy zarzucają mu kontaktowanie się w sprawie dochodzenia smoleńskiego z amerykańskimi służbami: FBI i CIA, dziennikarzami i politykami PiS.