Co najmniej jedna z ofiar katastrofy smoleńskiej zmarła od 10 do 19 minut po upadku samolotu na ziemię - twierdzi "Nasz Dziennik". Jako źródło swoich informacji gazeta podaje rosyjską dokumentację medyczną. Wynika z niej, że w akcie zgonu co najmniej jednej z ofiar katastrofy widnieje godzina 8.50 - 9.00 czasu polskiego.

Ze stenogramu moskiewskiego MAK wynika, że katastrofa polskiego tupolewa na lotnisku Smoleńsk Siewiernyj nastąpiła o 8.41 czasu polskiego. Czy w takim razie godzina zgonu została poprawnie określona przez lekarzy wypełniających akt zgonu.

Oznaczałoby to, że pasażer przeżył moment roztrzaskania się maszyny o ziemię i zmarł po kilkunastu minutach bez udzielenia mu pierwszej pomocy - snuje domysły "Nasz Dziennik".