Słowenia stoi w obliczu poważnego kryzysu bankowego - pisze w najnowszym raporcie Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Władzom w Lublanie zaleca dokapitalizowanie i prywatyzację banków państwowych.

Słowenia stoi w obliczu poważnego kryzysu bankowego, wynikającego z podejmowania nadmiernego ryzyka, słabego ładu korporacyjnego banków państwowych i niewystarczająco skutecznych narzędzi nadzoru - pisze OECD w swoim raporcie.

Z kolei środowy "Financial Times" podkreśla, że publikacja Organizacji towarzyszy obawom inwestorów, iż problemy bankowe tego kraju mogą doprowadzić do podobnej sytuacji jak na Cyprze. W zeszłym miesiącu konieczne było ogłoszenie pakietu ratunkowego dla wyspy w wysokości 10 mld euro.

Słowenia, która przystąpiwszy w 2007 roku do unii walutowej cieszyła się opinią stabilnej gospodarki, wpadła w roku 2012 w recesję. System bankowy ugina się pod ciężarem złych długów, które - w ocenie Międzynarodowego Funduszu Walutowego - warte są 7 mld euro. To mniej więcej tyle, ile jedna piąta rocznej produkcji tego kraju.

Słowenia powinna sprywatyzować państwowe banki

OECD uważa, że słoweńskie władze powinny sprywatyzować banki państwowe, a tym, których ratowanie nie będzie opłacalne, pozwolić upaść. Organizacja jest zdania, że Lublana może "znacząco" nie docenić poziomu złych kredytów i przyszłego poziomu koniecznego dokapitalizowania sektora bankowego.

OECD chwali wprawdzie kraj za reformy przyjęte w 2012 i na początku 2013 roku, ale wskazuje, że jak najszybciej potrzebne są dalsze zmiany, by przywrócić zaufanie do państwa, zażegnać ryzyko przedłużonego spowolnienia gospodarczego i ograniczonego dostępu do rynków finansowych.

Kraj musi przeprowadzić szereg reform

Wśród potrzebnych reform wymieniane są m.in.: stopniowe podnoszenie wieku emerytalnego, ograniczanie świadczeń socjalnych zwłaszcza wśród lepiej zarabiających, a także poprawianie efektywności w edukacji i ochronie zdrowia. OECD dodaje, że "hojne transfery socjalne utrudniają wejście osób nieaktywnych zawodowo i bezrobotnych na rynek pracy".

Paryska organizacja przewiduje, że w razie braku zmian w 2025 roku dług publiczny Słowenii osiągnie 100 proc. PKB tego kraju. Przypomina, że zwiększył się on dwukrotnie od 2008 roku - do poziomu 47 proc. PKB. Agencja Reuters podkreśla z kolei, że Słowenia jest jedynym postkomunistycznym krajem UE, który nie zdecydował się na sprzedaż większej części swojego sektora bankowego, co doprowadziło do jego upolitycznienia, niegospodarności i katastrofalnych decyzji pożyczkowych.

18 marca MFW uznał, że w 2013 roku trzy największe banki Słowenii będą potrzebowały miliarda euro na rekapitalizację, a suma ta może wzrosnąć, jeśli pogorszy się kondycja gospodarcza kraju. Tymczasem szef Komisji Europejskiej Jose Barroso ocenił we wtorek, że nie ma przesłanek, by sądzić, iż Słowenia potrzebuje pomocy od UE. Goszcząca w Brukseli premier tego kraju Alenka Bratuszek zapewnia, że jej kraj chce rozwiązać samodzielnie swoje problemy.

(bs)