Władze krajowe Porozumienia wezwą na dywanik Jadwigę Emilewicz: jak dowiedział się dziennikarz RMF FM Patryk Michalski, wicepremier będzie musiała wytłumaczyć, dlaczego jako jedyna z ugrupowania Jarosława Gowina zagłosowała w Sejmie za "Piątką dla zwierząt" - popartym publicznie przez Jarosława Kaczyńskiego projektem przewidującym m.in. zakaz hodowli zwierząt na futra.

Zgłoszona przez Prawo i Sprawiedliwość nowela wprowadza - przy rocznym vacatio legis - m.in. zakaz hodowli zwierząt na futra i wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych, ograniczenie uboju rytualnego tylko do potrzeb lokalnych związków religijnych czy zakaz trzymania psów na krótkich łańcuchach.

Spór m.in. o tę nowelizację doprowadził do nasilenia kryzysu w obozie Zjednoczonej Prawicy.

Jeszcze przed sejmowym głosowaniem nad tym projektem politycy Prawa i Sprawiedliwości straszyli koalicjantów z Solidarnej Polski i Porozumienia zerwaniem koalicji i wcześniejszymi wyborami.

Ostatecznie podczas głosowania w nocy z czwartku na piątek, mimo zarządzonej dyscypliny, przeciw noweli opowiedziało się aż 38 posłów klubu PiS: w tym wszyscy posłowie Solidarnej Polski i 2 parlamentarzystów Porozumienia, zaś 15 posłów Porozumienia wstrzymało się od głosu.

Spośród polityków partii Jarosława Gowina jedynie Jadwiga Emilewicz poparła "Piątkę dla zwierząt".

Teraz - jak wynika z ustaleń dziennikarza RMF FM Patryka Michalskiego - wicepremier i minister rozwoju będzie musiała wytłumaczyć władzom swojej partii, dlaczego zagłosowała razem z PiS-em i wbrew stanowisku Porozumienia, które na sztandarach ma obronę przedsiębiorców.

A ci z branży futerkowej mają stracić na zakazie hodowli zwierząt na futra - dlatego partia Jarosława Gowina chciałaby, by zakaz ten wszedł w życie ewentualnie za kilka lat.

Władze Porozumienia utrzymują, że lokalne struktury chciałyby wyrzucenia Jadwigi Emilewicz z partii, ale - jak wynika z ustaleń Patryka Michalskiego - sprawa nie jest jeszcze przesądzona.

Równocześnie jednak współpracownicy Jarosława Gowina żartują, że Jadwiga Emilewicz woli trzymać z PiS-em, bo z Porozumieniem łączy ją właściwie tylko deklaracja członkowska.

Jej głosowanie zgodnie z wolą Jarosława Kaczyńskiego odbierane jest jako świadectwo lojalności wicepremier wobec PiS-u.