Sejm uchwalił ustawę o budowie zabezpieczenia granicy państwowej. Zgodnie z regulacją na granicy z Białorusią powstanie bariera zabezpieczająca przed migracją. Szacowany koszt planowanej inwestycji to 1 mld 615 mln zł.

Za przyjęciem ustawy głosowało 274 posłów, 174 było przeciw, a jeden wstrzymał się od głosu.

Za ustawą o budowie zabezpieczenia na granicy zagłosowali wszyscy obecni na sali sejmowej posłowie: PiS, PSL, Porozumienia, Kukiz'15, Konfederacji i koła Polskie Sprawy. Przeciw byli posłowie KO, Lewicy i Polski 2050.

Z klubu PiS głosowało 226 posłów; wszyscy byli za.

Ustawę poparł też cały klub PSL-Koalicja Polska. W głosowaniu udział wzięło 24 posłów i wszyscy głosowali za.

Z Konfederacji głosowało 10 posłów; wszyscy za. W głosowaniu nie wziął udziału Janusz Korwin-Mikke. Z Porozumienia głosowało 5 posłów - wszyscy za. Z trzech biorących udział w głosowaniu posłów Kukiz'15 wszyscy również ją poparli. W głosowaniu nie wziął jednak udziału Stanisław Tyszka.

Z koła Polskie Sprawy głosowało 3 posłów, wszyscy za. Głosowało też 4 posłów niezrzeszonych, 3 z nich głosowało za, a jeden przeciw (Ryszard Galla).

121 posłów Koalicji Obywatelskiej głosowało przeciw ustawie, a jeden - Bogusław Sonik - wstrzymał się od głosu. Z Lewicy głosowało 46 posłów i wszyscy byli przeciw. Wśród 6 posłów, którzy głosowali z Polski 2050, wszyscy byli przeciw.

Odrzucone poprawki opozycji

Wcześniej posłowie odrzucili wniosek Koalicji Obywatelskiej o odrzucenie projektu ustawy, a następnie poprawki zgłoszone przez koła Polska 2050 i Konfederację. Poprawka Konfederacji zakładała, że raz w miesiącu na posiedzeniu Sejmu zdawany byłby raport o postępach budowy zapory. Polska 2050 zgłosiła natomiast cztery poprawki. Zgodnie z jedną z nich, MSWiA miałoby co trzy miesiące - od wejścia w życie ustawy, przez cały okres trwania inwestycji i w ciągu roku po jej zakończeniu - przedstawiać ustne i pisemne sprawozdania z realizacji inwestycji. Po upływie tego terminu sprawozdanie miałoby być przedstawiane co 6 miesięcy.

Kolejna z poprawek dotyczyła tego, by prezes Najwyższej Izby Kontroli lub upoważniony przez niego członek Kolegium NIK był członkiem zespołu ds. przygotowania i realizacji zabezpieczenia granicy.

Polska 2050 proponowała także, by w charakterze obserwatorów z prawem zabierania głosu, bez prawa uczestnictwa w głosowaniach, w pracach zespołu uczestniczyli przedstawiciele klubów i kół poselskich, senackich i parlamentarnych.

Projekt rozpatrywany w trybie pilnym

Projekt zgłoszony przez MSWiA był rozpatrywany w trybie pilnym. We wtorek wieczorem Rada Ministrów przyjęła go w trybie obiegowym i tego samego dnia trafił do Sejmu. Uchwalona w czwartek przez Sejm ustawa ma umożliwić pilną budowę zapory w związku z presją migracyjną na granicy z Białorusią.

Zgodnie z ustawą, inwestycja będzie celem publicznym, a inwestorem zostanie Komendant Główny Straży Granicznej. W Ocenie Skutków Regulacji do projektu ustawy wskazano, że koszty oszacowano na 1 mld 615 mln złotych. W skład tej kwoty wchodzi 1 mld 500 mln złotych na budowę fizycznej bariery oraz 115 mln zł na urządzenia techniczne (perymetria).

W ustawie wskazano, że do inwestycji nie będą stosowane przepisy odrębne, w tym m.in. prawa budowlanego, prawa wodnego czy prawa ochrony środowiska. Według projektodawców to rozwiązanie umożliwi efektywne i szybkie zrealizowanie inwestycji. Nie będzie wymagane uzyskanie decyzji, zezwoleń, opinii i uzgodnień. Na wniosek KG SG właściwe organy niezwłocznie przedstawią natomiast stanowisko bądź udzielą wsparcia w związku z inwestycją, w tym przez możliwą minimalizację zagrożeń dla środowiska.

Do zamówień związanych z inwestycją nie będzie też stosowane Prawo zamówień publicznych. Kontrolę zamówień sprawować będzie Centralne Biuro Antykorupcyjne. Regulacja zakłada również, że informacje dotyczące konstrukcji, zabezpieczeń i parametrów technicznych bariery nie będą stanowić informacji publicznej i nie będą podlegać udostępnieniu w trybie odrębnych przepisów.

Jeden z przepisów ustawy zakłada ponadto, że "jeżeli wynika to z potrzeb związanych z inwestycją", wojewoda na wniosek lub po zasięgnięciu opinii komendanta oddziału straży granicznej może wprowadzić zakaz przebywania na określonym obszarze nie szerszym niż 200 m od linii granicy państwowej. Zakaz ten nie będzie dotyczył właścicieli nieruchomości na tym obszarze oraz osób, którym na przebywanie w tej strefie zezwoli komendant oddziału. Ustawa wprowadza też przepis, na mocy którego wojewoda będzie mógł na wniosek KG SG ograniczyć w drodze decyzji - jeśli będzie to konieczne - sposób korzystania z danej nieruchomości.

Możliwość wywłaszczania

Regulacja przewiduje też możliwość wywłaszczenia obywateli z nieruchomości niezbędnej do budowy bariery. "W przypadku konieczności wywłaszczenia nieruchomości zastosowanie będą miały odpowiednio przepisy o wywłaszczaniu nieruchomości, przy czym Komendant Główny Straży Granicznej będzie mógł przystąpić do niezwłocznej realizacji inwestycji na danej nieruchomości w przypadkach określonych w ustawie o ochronie granicy państwowej" - napisano w uzasadnieniu.

W ocenie skutków regulacji załączonym do projektu ustawy wskazano natomiast, że ustawa zapewnia wywłaszczanym odszkodowanie za wywłaszczoną nieruchomość, zaś wydatki na wypłatę odszkodowań pokryją wojewodowie. Zgodnie z ustawą właścicielom za nabycie praw do nieruchomości lub jej części przysługiwać będzie wynagrodzenie lub nieruchomość odtworzeniowa o wartości 50 proc. wyższej niż uprawdopodobniona jako należna.

Regulacja zakłada również, że KG SG za zgodą ministra spraw wewnętrznych powoła Pełnomocnika do spraw przygotowania i realizacji zabezpieczenia granicy państwowej. Wyłoni go spośród osób posiadających wiedzę z zakresu prawa budowlanego. Ponadto, według projektu, powołany zostanie Zespół do spraw przygotowania i realizacji zabezpieczenia granicy państwowej, któremu przewodniczyć będzie minister spraw wewnętrznych i w którego skład wejdą przedstawiciele poszczególnych resortów, instytucji i służb.

"Wielomiesięczny proces"

Budowa muru na granicy polsko-białoruskiej to kilkumiesięczny proces, dlatego ustawa w tej sprawie powinna jak najszybciej trafić do prezydenta - powiedział rzecznik rządu Piotr Müller.

Teraz czekamy na działania Senatu, a potem to jest, nie ukrywajmy, proces wielomiesięczny - budowa przez kilkaset kilometrów w trudnym terenie, to zajmie parę miesięcy - ocenił Müller, pytany kiedy powstanie mur. Nie łudzę się, że Senat wyjątkowo szybko zajmie się tą ustawą; skorzysta zapewne z możliwie długiego terminu. Chciałbym się zdziwić - wtedy ta ustawa będzie mogła być przyjęta szybciej. Liczę, że nie będą do niej przyjęte poprawki, bo wtedy to pozwoli, aby pan prezydent (Andrzej Duda) jak najszybciej mógł dostać tę ustawę do ostatecznego rozstrzygnięcia - powiedział.

Müller pytany, czy strona polska wystąpi do UE o pomoc w budowie muru, odparł, że to cel własny państwa, a środki na niego są zabezpieczone w budżecie na ten rok.