Sejm zdecydował o przedłużeniu o 60 dni stanu wyjątkowego obowiązującego w części województw podlaskiego i lubelskiego. Wniosek złożył prezydenta Andrzej Duda. Wcześniej odbyła się bardzo gorąca debata.

Sejm wyraził zgodę na przedłużenie o 60 dni stanu wyjątkowego obowiązującego na obszarze części województw podlaskiego i lubelskiego, przy granicy z Białorusią.

Za wyrażeniem zgody na przedłużenie stanu wyjątkowego zagłosowało 237 posłów, przeciw było 179, od głosu wstrzymało się 31.

Wniosek prezydenta przedstawiał szef BBN

Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch, przedstawiając wniosek prezydenta o przedłużenie stanu wyjątkowego, wyraził w imieniu prezydenta "najwyższe uznanie dla wszystkich funkcjonariuszy oraz żołnierzy pełniących służbę na terenie obowiązującego stanu wyjątkowego". Za absolutnie niedopuszczalne traktujemy wszelkie prowokacyjne i niebezpieczne działania białoruskich służb wobec polskich funkcjonariuszy i żołnierzy mające prowadzić do wywołania incydentów na granicy - oświadczył szef BBN.

Prezydent z najwyższą powagą podchodzi również do prowadzonych przez polskie służby działań operacyjnych dotyczących analizy zagrożeń, w tym oceny profili migrantów i związanych z tym potencjalnych ryzyk dla bezpieczeństwa Polski, ale także pozostałych krajów Unii Europejskiej - mówił Soloch. Wiele z tych informacji ma charakter szczególnie alarmujących - dodał.

Szef BBN przypomniał też działania prezydenta na forum międzynarodowym, gdzie przedstawiał on sytuację bezpieczeństwa w regionie, działań hybrydowych i ochrony granic. Zapowiedział też kolejne rozmowy z przywódcami innych państw na temat kryzysu migracyjnego i działań władz białoruskich.

Prezydent stoi na stanowisku, iż państwo polskie powinno udzielać wsparcia osobom, które ze względu na prześladowania w krajach pochodzenia szukają pomocy i zwracają się o nią w drodze przewidzianych prawem procedur i taka pomoc jest przez Polskę udzielana - powiedział Soloch, wymieniając tu ewakuację obywateli afgańskich po upadku władz w Kabulu, a także przyjęcie w ostatnim roku ok. 15 tysięcy obywateli Białorusi.

Natomiast przyzwolenie na nielegalne przekroczenie granicy oznaczałoby akceptację działań sprzecznych z prawem międzynarodowym - podkreślił Soloch.

Szef BBN oświadczył, że "w ocenie prezydenta oraz Rady Ministrów nie ustały przyczyny wprowadzenia stanu wyjątkowego, a dalsze przeciwdziałanie jego przyczynom możliwe jest wyłącznie w drodze przedłużenia czasu jego obowiązywania".

Sipiera o przekazie medialnym nakręcającym spiralę emocji

W imieniu klubu PiS poseł Zdzisław Sipiera mówił w debacie, że dzięki wprowadzeniu stanu wyjątkowego przy granicy z Białorusią "zmniejszyło się epatowanie przekazem medialnym w celu nakręcenia spirali emocji". Udało się też usprawnić pracę służb - dodał.

Według niego, "obywatele mieszkający w strefie przygranicznej w zdecydowanej większości akceptują stan wyjątkowy".

Obecnie jest sytuacja, w której widzimy codziennie intensyfikację działań po stronie białoruskiej, w formie tzw. wojny hybrydowej. Jej celem jest zmniejszenie działalności operacyjnej polskich służb - powiedział poseł PiS dodając, że na granicy niszczone są zapory.

Sipiera oświadczył, że "potrzebny jest czas, wyciszenie sporu politycznego, pomoc dla polskich służb, dokończenie budowy barier ochronnych przy granicy oraz nieprzyjmowanie narracji reżimu Alaksandra Łukaszenki i współpraca z Unią Europejską w tym zakresie".

"Dotychczasowe działania nie przyniosły oczekiwanych rezultatów"

Presja imigrancka na pewno będzie przybierała na sile, ale dotychczasowe działania nie przyniosły oczekiwanych rezultatów - ilość nielegalnych przekroczeń naszej granicy wzrasta. (...) Dla nas dobro i bezpieczeństwo obywateli naszego kraju jest najważniejsze, dlatego wstrzymamy się od głosu - powiedziała podczas debaty ws. przedłużenia stanu wyjątkowego na granicy polsko-białoruskiej w Sejmie posłanka PSL-KP Urszula Nowogórska.

Wstrzymamy się, bo uważamy, że w każdej demokracji ważny jest element kontroli, także społecznej. Liczymy na refleksję rządzących w tym zakresie - powiedziała.

Posłanka zwróciła uwagę, że rząd mógłby wprowadzić system akredytacji i przepustek dla dziennikarzy, by ci mogli relacjonować, co się dzieje na granicy. Polacy mają prawo wiedzieć, co naprawdę dzieje się na granicy polsko-białoruskiej. Powinni mieć dostęp do rzetelnej i prawdziwej informacji dziennikarskiej - powiedziała.

Nowogórska pytała, dlaczego państwo polskie nie zwróciło się o debatę na ten temat na forum Parlamentu Europejskiego. Dlaczego nie umiędzynarodowiono sytuacji na granicy i nie włączono Frontexu w uszczelnianie i zabezpieczenie granic? - pytała.

Wskazała także na potrzebę zwołania przez prezydenta Andrzeja Dudę Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

Podkreśliła również, że "z wielkim szacunkiem odnosimy się do pracy funkcjonariuszy straży granicznej, policjantów i żołnierzy". Za ich pracę bardzo dziękujemy - powiedziała.

"Cel by nikt nie widział, jak wam nie wychodzi dbanie o bezpieczeństwa granicy"

Podczas debaty poseł Bartłomiej Sienkiewicz oświadczył, że klub KO będzie przeciw przedłużeniu stanu wyjątkowego. Stwierdził, że pierwszym uzasadnieniem dla wprowadzenia stanu wyjątkowego były rosyjsko-białoruskie ćwiczenia Zapad 2021, tymczasem ćwiczenia się skończyły, minął miesiąc stanu wyjątkowego.

W opinii posła KO najlepiej sprawdzić funkcjonowanie stanu wyjątkowego nie na granicy wschodniej, tylko na granicy zachodniej, bo tam dPodczas debaty poseł Konfederacji Robert Winnicki ocenił, że polska granica wschodnia "cieknie". Jest szturmowana i niestety rząd nie podołał zadaniu jej uszczelnienia. Tylko dzisiaj potrącony został policjant, który chciał zatrzymać pojazd prowadzony przez z Gruzina z 13 obywatelami Iraku na pokładzie. Został potrącony, bo ci ludzie nie zostali zatrzymani na granicy - powiedział.

Codziennie zwiększa się napór na granice i ta granica jest niepilnowana. Wiemy to nie tylko dlatego, że Niemcy wyłapują setki osób, które przejechały przez całą Polskę, ale wiemy to z relacji mieszkańców woj. podlaskiego. Jestem posłem z tego województwa i ludzie cały czas donoszą mi o tym, że straż graniczna, chociaż dwoi się i troi, ich wysiłek jest heroiczny, jest wspierana przez policję i wojsko, nie jest w stanie upilnować tej granicy pozbawionej naturalnych barier - mówił Winnicki.

W jego ocenie rząd zmarnował 30 dni stanu wyjątkowego. A napór będzie się zwiększał. Będą oczywiście ofiary tej polityki Łukaszenki. Będą to ofiary, za które odpowiedzialne jest nie tylko Łukaszenka czy Putin, ale za które odpowiedzialni są wszyscy ci, którzy wzywają do przyjmowania imigrantów i dają zachętę setkom tysięcy ludzi na cały świecie do ruszenia w tą podróż. To jest wasza odpowiedzialność - zaznaczył.

Jest tylko jedna metoda, jak skutecznie powstrzymać napływ i ten napór na nasze granice. To jest wybudować tam ogrodzenie. Wybudować mur z prawdziwego zdarzenia, który będzie chronił szczelnie naszą granicę. Tego dzisiaj się domagamy - powiedział.

Dodał, że Konfederacja poprze wniosek o przedłużenie stanu wyjątkowego "tylko dlatego, żeby przez kolejne 60 dni "pajace" z Lewicy nie wskakiwali na plecy strażnikom granicznym".o końca września dotarło 700 osób i brakuje już miejsc w obozach dla uchodźców.

Lwia część tych ludzi mówi, że przeszło przez granicę polsko-białoruską - powiedział Sienkiewicz. Każdy pojedynczy uchodźca w Niemczech jest świadectwem waszej kompromitacji i waszego stanu wyjątkowego - dodał pod adresem rządzących. Podkreślił, że duża część tych uchodźców to mężczyźni. Świetnie wam wychodzi ściganie kobiet i dzieci, ale mężczyzn już nie potraficie złapać - dodał.

Zdaniem przedstawiciela KO cel wprowadzenia stanu wyjątkowego jest jeden - ograniczenie dostępu do informacji. Nie potraficie pilnować bezpieczeństwa Polski, to wam przecieka przez palce, więc na wszelki wypadek wyłączyliście jakąkolwiek kontrolę medialną - powiedział zwracając się do rządzących.

Z taką samą konsekwencją, dodał, odmawia się zaangażowania funkcjonariuszy agencji Frontex na granicy polsko-białoruskiej. Cel jest ten sam, by nikt nie widział, jak wam nie wychodzi dbanie o bezpieczeństwa granicy Polski, to jest istota przedłużenia stanu wyjątkowego - stwierdził poseł KO.

"Polska granica została zalana krwią uchodźców"

Podczas debaty Krzysztof Gawkowski (Lewica) podkreślił, że bezpieczeństwo polskich granic to sprawa priorytetowa. W imieniu klubu zadeklarował poparcie dla legalnych działań, które pozwolą zapewnić bezpieczeństwo.

Ale bezpieczna granica to taka, na której nikt nie ginie. Granica, na której pracują odpowiedzialne służby, posiadają wystarczający sprzęt i są dobrze zarządzane. Granica, na której nie głodują i nie umierają kobiety, mężczyźni i dzieci - zaznaczył Gawkowski.

Dodał, że "dziś, pomimo 30 dni od wprowadzenia stanu wyjątkowego, polska granica została zalana krwią uchodźców". "I to krew, której ze swych rąk już nigdy nie zmażecie rządzący" - mówił poseł Lewicy.

Pytał też, "gdzie jest premier od bezpieczeństwa, gdzie jest minister obrony narodowej, gdzie jest prezydent?". Gdzie jest głowa państwa, bo nieobecność na tej sali oznacza dezercję, dezercję ze swoich obowiązków - wskazywał.

Zwrócił uwagę, że sytuację na granicy spowodował "reżim Łukaszenki". Zarzucał rządowi brak działań, aby rozwiązać sytuację na granicy z Białorusią. Jak mówił, ta sytuacja jest władzy "na rękę".

Wydłużacie stan wyjątkowy, traktując go jako zasłonę dymną dla rozkładu systemu, opieki zdrowotnej, braku karetek, czy protestu medyków. Chcecie przykryć kolejne miażdżące raporty NIK-u (...). Wstydzicie się swoich tłustych kotów i ujawnionej ostatnio skali nepotyzmu, kolesiostwa i korupcji - wskazywał Gawkowski.

Jak dodał: "rząd nie cofnie się przed żadnym kłamstwem, podłością". Sfabrykujecie dowody, klacz nazwiecie krową i na rządowej konferencji prasowej będziecie promować zoofilię i pedofilię - podkreślił.

Szef klubu Lewicy pokazał też zdjęcia uchodźczych dzieci, które - jak mówił - powinny być dla rządzących "chwilą wstydu".

Dodał, że w tej sytuacji "stanowiskami powinni zapłacić" minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński i minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Dymisje, odpowiedzialność karna i zakaz pełnienia funkcji, to najwyższy i jedyny wymiar kary. Prosicie, aby studzić emocje, a sami mrozicie serca. Wstyd - dodał Gawkowski.

"Wybudować mur z prawdziwego zdarzenia, który będzie chronił szczelnie naszą granicę"

Podczas debaty poseł Konfederacji Robert Winnicki ocenił, że polska granica wschodnia "cieknie". Jest szturmowana i niestety rząd nie podołał zadaniu jej uszczelnienia. Tylko dzisiaj potrącony został policjant, który chciał zatrzymać pojazd prowadzony przez z Gruzina z 13 obywatelami Iraku na pokładzie. Został potrącony, bo ci ludzie nie zostali zatrzymani na granicy - powiedział.

Codziennie zwiększa się napór na granice i ta granica jest niepilnowana. Wiemy to nie tylko dlatego, że Niemcy wyłapują setki osób, które przejechały przez całą Polskę, ale wiemy to z relacji mieszkańców woj. podlaskiego. Jestem posłem z tego województwa i ludzie cały czas donoszą mi o tym, że straż graniczna, chociaż dwoi się i troi, ich wysiłek jest heroiczny, jest wspierana przez policję i wojsko, nie jest w stanie upilnować tej granicy pozbawionej naturalnych barier - mówił Winnicki.

W jego ocenie rząd zmarnował 30 dni stanu wyjątkowego. A napór będzie się zwiększał. Będą oczywiście ofiary tej polityki Łukaszenki. Będą to ofiary, za które odpowiedzialne jest nie tylko Łukaszenka czy Putin, ale za które odpowiedzialni są wszyscy ci, którzy wzywają do przyjmowania imigrantów i dają zachętę setkom tysięcy ludzi na cały świecie do ruszenia w tą podróż. To jest wasza odpowiedzialność - zaznaczył.

Jest tylko jedna metoda jak skutecznie powstrzymać napływ i ten napór na nasze granice. To jest wybudować tam ogrodzenie. Wybudować mur z prawdziwego zdarzenia, który będzie chronił szczelnie naszą granicę. Tego dzisiaj się domagamy - powiedział.

Dodał, że Konfederacja poprze wniosek o przedłużenie stanu wyjątkowego "tylko dlatego, żeby przez kolejne 60 dni "pajace" z Lewicy nie wskakiwali na plecy strażnikom granicznym".

"Bezpieczeństwo nie wyklucza człowieczeństwa"

W kontekście sytuacji na granicy polsko-białoruskiej i działań polskich służb Hanna Gill-Piątek (Polska 2050) pytała, "czym jest kraj, który wystawia ludzi z karabinami na dwulatka, czym jest państwo, które ponoć chroni każde życie, a potem to życie zostawia w lesie jak worek ze śmieciami". Wobec realnego zagrożenia ze strony Białorusi ośmieszyliście nas w Europie, poniżyliście honor służb, a teraz przychodzicie, aby na dłużej ukryć swoją nieudolność - mówiła pod adresem rządzących.

Gill-Piątek podkreśliła, że Polska 2050 jest za ochroną granic. Ale też nie zgadzamy się na bycie krajem, który zasłaniając się stanem wyjątkowym torturuje dzieci. Bezpieczeństwo nie wyklucza człowieczeństwa, a wy nie potraficie się uporać ani z jednym, ani z drugim - powiedziała posłanka.

Po ostatnich dniach, cokolwiek byście nam pokazali, nie czujemy się z wami bezpiecznie - mówiła zwracając się do rządzących. Dodała, że można było zapewnić bezpieczeństwo bez stanu wyjątkowego i zaapelowała o dopuszczenie na granicę Fronteksu i wysłuchanie głosu Kościoła w tej sprawie.

Michał Wypij z Porozumienia stwierdził, że rosyjsko-białoruskie ćwiczenie wojskowe Zapad, które przywoływano jako jeden z czynników uzasadniających wprowadzenie stanu wyjątkowego przy granicy z Białorusią, zakończyły się, "a na naszej granicy zaczęli umierać ludzie".

Rzetelna informacja nie jest zagrożeniem, chyba tylko dla tych, którzy mają nieczyste intencje. Nie możemy dopuścić do sytuacji, że nie tylko Alaksandr Łukaszenka wykorzystuje nieszczęście tych biednych ludzi - dodał. Zapowiedział, że jego środowisko nie mając rzetelnej informacji o wydarzeniach na granicy "nie może zgodzić się na przedłużenie stanu wyjątkowego".

Paweł Szramka (Polskie Sprawy) powiedział, że jest daleki od porównywania Białorusi do Polski. Natomiast na Białorusi przekaz kreuje Łukaszenka, u nas przekaz dostajemy od was. Na ile obiektywny? Możemy wątpić, ponieważ nie jesteśmy w stanie zweryfikować, co się dzieje na granicy - mówił do przedstawicieli rządu.

Oświadczył, że "nic nie przeszkadza, aby bronić granicy, a jednocześnie szanować ludzi, którzy tam przyszli". Zarzucił rządzącym, że psują państwo zmieniając regulamin Sejmu, by utrudnić odrzucenie wniosku o przedłużenie stanu wyjątkowego.

"Granica polska jest twarda"

Granica polska jest twardą granica i będzie twardą granicą - oświadczył minister spaw wewnętrznych Mariusz Kamiński podczas sejmowej debaty nad przedłużeniem stanu wyjątkowego na terenach przy granicy z Białorusią.

Mariusz Kamiński stwierdził, że trwają prace, by wschodnia granica Polski była "granicą najnowocześniej zabezpieczoną w Europie". Zapowiedział, że będzie to "nie tylko bariera fizyczna, niezwykle solidna", ale także systemy elektroniczne. To będzie nowoczesna granica nie do przejścia - obwieścił szef MSWiA.

Więcej nt. wystąpienia Mariusza Kamińskiego przeczytasz >>>TUTAJ<<<.

Minuta ciszy

Posłanka Lewicy Agnieszka Dziemanowicz-Bąk podczas sejmowej debaty na temat przedłużenia stanu wyjątkowego o 60 dni zwróciła się do posłów o uczczenie minutą ciszy pamięci "sześciu ofiar na wschodniej granicy".

Następnie posłowie wstali z miejsc, a chwilę później grupa posłów odmówiła również modlitwę "za wszystkie abortowane dzieci". 

Prezydent podpisał wniosek, Sejm zmienił regulamin

W środę prezydent Andrzej Duda podpisał wniosek o przedłużenie stanu wyjątkowego. Jak poinformowała szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch, prezydent występując z wnioskiem, podzielił argumentację strony rządowej w sprawie konieczności przedłużenia stanu wyjątkowego.

Mamy do czynienia z utrzymującym się zagrożeniem dla obywateli i porządku publicznego na terenach przygranicznych. Dane z ostatnich dni pokazują, że musimy wręcz mówić o eskalacji presji migracyjnej na granicę. Nowym elementem są także niebezpieczne, prowokacyjne zachowania białoruskich służb względem polskich żołnierzy i funkcjonariuszy - zaznaczył Soloch.

Nasze oceny niestety wskazują, że stoimy wobec długofalowego pogorszenia się sytuacji bezpieczeństwa na całej granicy Unii Europejskiej z Białorusią, czyli także na obszarze Litwy oraz Łotwy. Wiąże się to z postępującym uzależnieniem białoruskich władz od Rosji. To nowa rzeczywistość, wobec której zarówno państwa graniczne, jak i wspólnota zmuszone będą do zbudowania odpowiedzi - podkreślił szef BBN.

Także w środę znowelizowany został Regulamin Sejmu - dodano zapisy dotyczące postępowania w sprawach stanów nadzwyczajnych. Projekt zmian złożył klub PiS.

Po zmianach Regulamin Sejmu przewiduje, że w sprawie m.in. wniosku prezydenta o wyrażenie zgody na przedłużenie stanu wyjątkowego Sejm rozstrzyga większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów, a w debacie w sprawie wprowadzenia lub przedłużenia stanu nadzwyczajnego nie będzie można składać wniosków o odroczenie czy zamknięcie posiedzenia. 

Stan wyjątkowy obowiązuje od 2 września

Od 2 września w przygranicznym pasie z Białorusią, czyli w części województw podlaskiego i lubelskiego, obowiązuje stan wyjątkowy. Obejmuje 183 miejscowości. Został wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek Rady Ministrów.


W związku z obowiązywaniem stanu wyjątkowego obowiązują następujące ograniczenia:

  • zawieszenie prawa do organizowania i przeprowadzania zgromadzeń na obszarze objętym stanem wyjątkowym, 
  • zawieszenie prawa do organizowania i przeprowadzania, na obszarze objętym stanem wyjątkowym, imprez masowych oraz prowadzonych w ramach działalności kulturalnej imprez artystycznych i rozrywkowych, niebędących imprezami masowymi,
  • obowiązek posiadania przy sobie dowodu osobistego lub innego dokumentu stwierdzającego tożsamość przez osoby, które ukończyły 18 lat, przebywające w miejscach publicznych na obszarze objętym stanem wyjątkowym, a w przypadku osób uczących się, które nie ukończyły 18 lat - legitymacji szkolnej,
  • zakaz przebywania w ustalonym czasie w oznaczonych miejscach, obiektach i obszarach,
  • zakaz utrwalania za pomocą środków technicznych wyglądu lub innych cech określonych miejsc, obiektów lub obszarów,
  • ograniczenie prawa posiadania broni palnej, amunicji i materiałów wybuchowych oraz innych rodzajów broni poprzez wprowadzenie zakazu ich noszenia,
  • ograniczenie dostępu do informacji publicznej dotyczącej czynności prowadzonych na obszarze objętym stanem wyjątkowym w związku z ochroną granicy państwowej oraz zapobieganiem i przeciwdziałaniem nielegalnej migracji.